Banki czeka zmiana modelu biznesowego

opublikowano: 27 czerwca 2016
Banki czeka zmiana modelu biznesowego lupa lupa
fot: dr Andre Helin, Prezes BDO / materiały prasowe

Bank z liczną siecią filii nie ma powodów do radości. To koszt a nie wzrost przychodów. Bo klient staje się coraz bardziej mobilny, zależy mu na korzystaniu z usług  z dowolnego miejsca, w dowolnym czasie i z dowolnego urządzenia

Podstawowy model biznesowy banków oparty na obsłudze płatności i na bliskości klienta ulega dziś dysrupcji w wyniku nowych technologii. Dysrupcja to właśnie nic innego, jak rozbicie modelu biznesowego. To skutek pojawiania się nowych konkurentów na rynku, którzy wykorzystują nowoczesne technologie, w tym systemy mobilne, np. telefony komórkowe jako środek płatniczy. W konsekwencji tradycyjna metoda płatnicza przesuwa się dziś z banku do firm oferujących telefony komórkowe. Bezpośredni i powszechny dostęp do telekomunikacji powoduje, że nie ma dziś potrzeby posiadania przez banki rozbudowanej sieci placówek, gdyż operacje płatnicze mogą być realizowane z dowolnego miejsca na świecie i w dowolnym czasie. To oznacza, że znaczna część bankowości zanika. To naturalna kolej rzeczy w gospodarce rynkowej.
Kolejnym problemem jest spadająca stopa oprocentowania, która powoduje, że marża bankowa – a więc zarobek banku – ulega redukcji.
Te dwa elementy razem sprawiają, że bank musi zmienić swój model biznesowy, zarówno szukając nowych produktów, np. usług finansowych dotychczas oferowanych przez inne jednostki, jak również musi znaleźć nowe źródła dochodu.
Jednym z nich może być źródło, które wykorzystuje olbrzymią ilościowo bazę klientów jako wartościową wiedzę na temat relacji biznesowych. Spokojnie więc można sobie wyobrazić sytuację, gdzie banki zaczną oferować takie usługi jak biura podróży, doradztwo księgowe, doradztwo podatkowe, a więc wszystkie te, które dotychczas banki finansowały.
To jest wizja nowych banków, które mają przed sobą przyszłość. Przejście z rzeczywistości realnej do wirtualnej to już tylko kwestia czasu. W części krajów Europy Zachodniej, chociażby w Danii, duże sieci bankowe z rynku już zniknęły lub ulegają znacznej redukcji. Dominują małe instytucje, głównie internetowe. Zasadniczym pytaniem w kontakcie z takim bankiem jest ustalenie limitu na koncie czy karcie. Świat zbyt szybko się zmienia, aby banki w tradycyjnej formie mogły funkcjonować dalej, notując zyski. Oczywiście, sceptycy powiedzą – polski rynek jest specyficzny, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach czy wsiach. Tam ludzie przyzwyczajeni są do „noszenia” gotówki. Po części pewnie jest to prawdą, ale trzeba też zauważyć, że po 25 latach transformacji polskiej gospodarki następuje zmiana pokoleniowa. Dla młodych ludzi, również tych mieszkających poza dużymi aglomeracjami miejskimi czy tych żyjących na wsi, życie w świecie wirtualnym, dostęp do usług, w tym bankowych, w trybie zdalnym jest czymś naturalnym. To świat i jego tempo zmienia rzeczywistość banków. Trzeba się z tym pogodzić i zacząć zmieniać. Im szybciej, tym lepiej.


AUTOR: dr Andre Helin, Prezes BDO

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła