Byli prezesi PZPS oskarżeni o korupcję
Były prezes i wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej zostali oskarżeni o korupcję przy organizacji w Polsce w 2014 r. Mistrzostw Świata mężczyzn w siatkówce. Oskarżono także mężczyznę, który miał im wręczyć łącznie milion zł łapówek. Całej trójce grozi do 12 lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Mirosławowi P. zarzucono, że jesienią 2014 r., jako prezes PZPS, działając wspólnie z Arturem P., wiceprezesem PZPS, przyjęli pieniądze od prezesa spółki ochroniarskiej Cezarego P. w zamian za powierzenie jej zabezpieczenia tych mistrzostw, z pominięciem prawa zamówień publicznych.
Według prokuratury we wrześniu 2014 r. w Katowicach Artur P. otrzymał 180 tys. w zamian za zawyżenie wynagrodzenia za zabezpieczenie mistrzostw.
W październiku 2014 r. w Warszawie Artur P. dostał 420 tys. w zamian za zawyżenie wynagrodzenia, a w listopadzie 2014 r. w Piekarach Śląskich otrzymał 400 tys. w zamian za zawyżenie prowizji dla spółki T. za sprzedaż biletów na mecze.
Mirosław P. został oskarżony o dwukrotne przyjęcie od Rafała M. łącznej kwoty 43 tys. korzyści majątkowej, w zamian za umożliwienie wykonania obsługi multimedialnej, otwarcia mistrzostw na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Rafał M. natomiast nie podlega karze - zgodnie z art. 229 par. 6 Kodeksu karnego. Przewiduje on, że „nie podlega karze sprawca przestępstwa korupcji, jeśli korzyść została przyjęta przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym śledczych i ujawnił wszystkie istotne okoliczności czynu”.
Mirosław P. i Artur P. nie przyznali się do zarzutów i "w zasadzie odmówili składania wyjaśnień". Cezary P. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia.
Czynności wykonywało CBA (Centralne Biuro Antykorupcyjne – przyp.red.).
Mirosław P. i Artur P. zostali zatrzymani w listopadzie 2014 r. przez CBA, a prokuratura postawiła im zarzuty korupcyjne. Przez kilka miesięcy byli aresztowani, potem areszt zamieniono na kaucję. Obaj, choć nie przyznawali się do winy, zrzekli się funkcji w Polskim Związku Piłki Siatkowej.
(PAP)
GB.pl/nb