Funt znowu nieco słabszy

opublikowano: 13 listopada 2017
Funt znowu nieco słabszy lupa lupa
fot. Freeimages

Funt od ponad roku z uwagi na brexit jest jedną z najbardziej wrażliwych walut, jeśli chodzi o reakcje na wydarzenia polityczne i na starcie nowego tygodnia się to potwierdza. Tymczasem polski złoty pozostaje relatywnie mocny wspierany przez sytuację na rynku obligacji i opierając się słabszym nastrojom na giełdach.

Brytyjska waluta w poniedziałek rano traci wobec amerykańskiego dolara 0,70 proc., co w przypadku rynku walutowego jest stosunkowo dużą wartością, a w szczególności mając na uwadze, że rynki dopiero zaczynają działać. Przyczyną wyraźnej słabości funta jest ponownie polityka. W weekend w brytyjskiej prasie pojawiły doniesienia, że aż 40 członków rządzącej Partii Konserwatywnej, w tym były mer Londynu Boris Johnson, chce podpisać list, w którym mają domagać się dymisji premier May. Mając na uwadze, że obecna koalicja rządząca ma nikłą przewagę w parlamencie, a ponadto Wielka Brytania wciąż zdaje się nie mieć jasnego pomysłu na negocjacje z Brukselą, wiele wskazuje na to, że na Wyspach zapanuje wewnętrzny chaos. To oczywiście nic dobrego dla i tak mocno obciążonej gospodarki oraz dla funta, któremu nie zdołała pomoc nawet pierwsza od ponad dekady podwyżka stóp procentowych ze strony Banku Anglii. Z drugiej strony na dłuższą metę odejście skompromitowanej już May - jej decyzja o przyspieszonych wyborach pozbawiła Torysów samodzielnej większości - i obranie silnego przywództwa mogłoby zostać przyjęte przez inwestorów z nadzieją, że być może uda się uzyskać od Unii Europejskiej lepsze warunki współpracy po zakończeniu procesu brexitu. W tym tygodniu funt będzie też reagować na dane makroekonomiczne, a przede wszystkim na odczyty inflacyjne, które poznamy we wtorek. Bank Anglii zdecydował się w listopadzie podnieść stopy właśnie ze względu na zbyt wysoką inflację i kolejne mocne na tym polu mogą go zmusić do rozważenia kolejnej podwyżki, co powinno sprzyjać odreagowaniu w wykonaniu funta.

Złoty w stosunku do większości głównych walut jest relatywnie silny i to pomimo nie najlepszych nastrojów na giełdach. Z pomocą polskiej walucie przychodzi rynek obligacji, gdzie spadające rentowności na rynkach bazowych pchają kapitał w kierunku rynków wschodzących. Taka sytuacja jest oczywiście zasługą braku konsensusu w amerykańskiej Partii Republikańskiej nad kształtem reformy podatkowej, co studzi ostatnio rozbudzone nadzieje inwestorów na silny impuls ze strony polityki fiskalnej. Przed godziną 8:50 za dolara płacimy 3,6277 złotego, za euro 4,2249 złotego, frank kosztuje 3,6411 złotego, zaś funt 4,7511 złotego.

Michał Dąbrowski Analityk Rynków Finansowych XTB

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła