Metafizyczna pauza, hedonistyczny luz

opublikowano: 29 sierpnia 2016
Metafizyczna pauza, hedonistyczny luz lupa lupa
fot: dr hab. Grzegorz Szulczewski

Czy prawdziwa jest sentencja: „Powiedz mi, jak spędzasz wakacje, a powiem ci, kim jesteś”?

Zasadniczo istnieją trzy sposoby spędzania wymarzonego urlopu.

Pierwszy, nazwijmy go hedonistyczny, to pełny relaks, korzystanie z uroków plaż i komfortu hoteli w ciepłych krajach. To błogie nierobienie niczego zapewnia opcja all inclusive. Na tydzień, dwa odrywamy się od problemów, napięć czy konfliktów, jakie zdarzają się w naszym banku. Naprawdę udaje nam się zapomnieć o trudach związanych z pracą i troskach związanych z biegiem wydarzeń dokoła, gdzie straszy włoski kryzys bankowy.

Można też zaszyć się we własnym domku, gdzieś na Mazurach czy Podhalu, gdzie od lat budujemy swój mały mikrokosmos. Wreszcie mamy święty spokój i ciszę, w przeciwieństwie do zgiełku miasta i nerwowej nieraz atmosfery. Spotykamy się tylko ze znajomymi i nie jesteśmy narażeni na nie zawsze miłe reakcje ze strony innych.

Jest jednak i trzeci sposób spędzania choćby części wakacji, który nazwałbym mistycznym. Stanąć naprzeciw ogromu oceanu czy choćby pójść samotnie na wschód słońca nad Bałtykiem, wspiąć się na jakiś, niekoniecznie najwyższy, szczyt albo z drewnianego pomostu podziwiać bezkresne rozlewiska Biebrzy. Zwróćmy uwagę na potrzebę tej metafizycznej pauzy. „To, co nie zostało poskromione przez człowieka, najbardziej go odświeża. Ten ogląd jest najbardziej intymnym, najbardziej własnym doświadczeniem…” – tak sądzą przynajmniej filozofowie.

Może wtedy uda się zatrzymać bieg myśli, oddać się aktywności zmysłów, a te doświadczają już nie tyle zmieniającego się kalejdoskopu obrazów, co budzącego respekt, zdumiewającego widoku. Na chwilę jesteśmy w stanie wyrwać się ze zmienności czasu i odnaleźć nasze najgłębsze wnętrze… Może wtedy będziemy w stanie odkryć to, co najważniejsze: „nasze odniesienie do samego siebie, do innych i do otoczenia”. To na pewno doświadczenie warte przeżycia.

Nie tylko jednak tego rodzaju mistyczny kontakt z naturą polecam. Dwa wcześniej wspomniane sposoby spędzania wakacji są cenne i mogą nas również wzbogacić. Hedonistyczny pozwala na chwilę wytchnienia, wspólnych przeżyć, przyjaznego stosunku do otoczenia, drugi sprowadza się do budowy swego prywatnego mikrokosmosu, bez wtrącania się innych.

Każdy z tych sposobów, nie wyłączając tego fundującego nam możliwość metafizycznej pauzy, niesie z sobą jednak zagrożenia. I tak, hedonistyczny może prowadzić do zagubienia się w coraz to nowych, często niskiej jakości przeżyciach, do traktowania innych ludzi jedynie jako ich obiektu, a otoczenia jako Disneylandu.

Z kolei niebezpieczeństwo pozostania we własnym domku czy letniej rezydencji sprowadza się do tego, że możemy nie mieć czasu, by przemyśleć własne sprawy i nasz stosunek do siebie; a tu trawa nieskoszona, tu trzeba coś naprawić itd… Daje to nam często złudną nadzieję, że tak wygląda świat, z którym mamy się zmierzyć i żyją na nim tylko ludzie życzliwie do nas ustosunkowani. Z kolei otoczenie, to za płotem, na które nie mamy wpływu, może wręcz budzić naszą agresję.

Nawet ten trzeci, polecany, mistyczny sposób, może przerodzić się w bezmyślne przeciwieństwo, a mianowicie bicie rekordów w znoszeniu ekstremalnych warunków. Wtedy nic się nie dowiemy o nas, oprócz tego, że jesteśmy sprawną maszyną, drugi człowiek jest rywalem lub w najlepszym wypadku spełnia rolę pomocniczo-służebną w osiąganiu przez nas jak najlepszych rezultatów, a otoczenie może jest piękne, ale jesteśmy zbyt zmęczeni, by tego doświadczyć. Zresztą myślimy, jak powrócić do bezpiecznego miejsca i czy pobiliśmy rekord.

Zatem sentencja „powiedz mi, jak spędzasz wakacje, a powiem ci, kim jesteś” nie ogranicza naszego sposobu spędzania wakacji, każdy z nich ma bowiem swoje dobre strony i jeśli potrafimy je wydobyć, a jeszcze przy tym skłonić się ku refleksji, to będziemy mieli udany urlop.


Autor: dr hab. Grzegorz Szulczewski

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła