63 dni nadzwyczajnej odwagi

opublikowano: 31 lipca 2018
63 dni nadzwyczajnej odwagi lupa lupa

Patrick Ney, autor projektu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych „63 Days of Extraordinary Courage 1944”: Jestem bardzo dumny z warszawiaków, z Polaków i z rodziny mojej Żony, że walczyli do końca.



W 1944 roku, w czasie Powstania Warszawskiego, okolice Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) były miejscem zaciętych walk, a opór, który stawiali Niemcom bohaterscy obrońcy Reduty PWPW był symbolem buntu i przeciwstawienia się okupantów. „63 Days of Extraordinary Courage 1944” – nowy projekt Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, który ma za zadanie edukować cudzoziemców i zachęcić ich do bliższego poznania historii Polski. Dzięki temu, że projekt jest realizowany w języku angielskim, internauci na całym świecie będą mogli śledzić losy Powstania Warszawskiego.


Patrick Ney, który jest autorem materiałów wideo w tym projekcie, to brytyjski filmowiec mieszkający w Warszawie, który zakochał się w Polsce do tego stopnia, że czuje się dziś stuprocentowym Polakiem. Jego wcześniejszy film o nowej ojczyźnie, którą została Polska, w ciągu dwóch lat został obejrzany ponad 33 mln. razy. Jego projekty poruszają tematy honoru, poświęcenia i odwagi oraz zadają pytania o to jak dziś żyjemy.

Co, pana zdaniem, cudzoziemcy wiedzą o Powstaniu Warszawskim?


Patrick Ney: Temat Powstania Warszawskiego jest mało znany poza Polską albo mylony z powstaniem w gettcie warszawskim w 1943 r. Przede wszystkim, cała historia została zamaskowana przez Sowietów, przez komunistyczną władzę w Polsce po wojnie. Kiedy obcokrajowcy dowiedzą się o Powstaniu, oni są w szoku. Więcej osób zginęło w Warszawie w tych dniach niż w Francji w całej wojnie. Ten jeden fakt dużo mówi o losie naszej stolicy. To zawsze robi wrażenie na obcokrajowcach, ale dowiedzą się o tym tylko jak odwiedzą Polskę, bo mało jest informacji w sieci. Stąd nasz pomysł na akcję „63 Days”.
Jak natknąłeś się na ten temat? Czy pamiętasz, kiedy pierwszy raz o tym słyszałeś? Jaka była twoja reakcja i twoje pierwsze myśli?
Przejechałem do Polski po raz pierwszy w 2007 r i od razu zacząłem interesować się polską historią. Dużo czytałem na temat drugiej wojny światowej - to moja pasja od dzieciństwa - ale tylko z brytyjskiej lub amerykańskiej perspektywy. Rozmawiając z babcią mojej byłej dziewczyny (która była w obozie pracy w czasie wojny) bardzo szybko zorientowałem się jak mało wiedziałem na temat Polski. Wiedziałem o pilotach polskich w bitwie o Anglię. Ale o największym ruchu oporu w całej okupowanej Europie? Ani słowa. O wysyłaniu ponad miliona osób do obozów na Syberii? Ani słowa.
Chwyciłem po wszystkie książki Normana Daviesa i przez to zacząłem interesować się tematem Powstania. Wyprowadziłem się do Warszawy w 2010 r i mój polski kumpel, Marcin Zieliński, zaprosił mnie na uroczystości Pierwszego sierpnia. Widząc, jakie to wydarzenie ma znaczenie dla Warszawiaków, naprawdę chciałem bliżej poznać historię swojego nowego miasta. Teraz czytam książki po polsku napisane przez powstańców. Miałem przyjemność spotykać się z kilkoma powstańcami którzy udzielili mi wywiadów. Dziadek mojej żony, Zygmunt Andrzejewski, ps. Andrzej, walczył w Szarych Szeregach. Jego siostra, Leokadia Wysocka, została zamordowana jako piętnastoletnia pielęgniarka na Woli. Chcę im oddać hołd. Jestem bardzo, bardzo dumny z Warszawiaków, z Polaków i z rodziny mojej Żony, że nie poddali się, że walczyli do końca. Tak mamy to w naszym DNA. To może być inspiracją dla wielu osób nawet w dzisiejszych czasach. W Polsce, słowo honor dalej ma znaczenie. Rodzina i tradycja to są ważne rzeczy. Ja całkowicie to popieram i doceniam. 


Pana projekty są ukierunkowane na tematy honoru, odwagi i poświęcenia. Czy uważa Pan, że są to w jakiś sposób cechy wyjątkowe, rzadko spotykane w dzisiejszych czasach? Może jest coś nie tak z dzisiejszym światem, jeśli tak? A może te cechy wyróżniają nasze, polskie DNA?


Właśnie uważam, że rola Polski w wojnie jest mało znana. Powinniśmy być dumni z naszego narodu. Większość Polaków zrobiła niesamowite rzeczy dla wolności swojej i wolności innych. Nie ma wstydu w tym w ogóle. Wręcz przeciwnie - my, wszyscy Polacy, musimy pracować razem, aby nasz naród i jego odwaga w tych trudnych latach została lepiej poznana na świecie. W ten sposób, pamiętamy o poległych. Oddajemy im hołd w jedyny sposób, w jaki potrafimy. Nie musimy walczyć. Tylko pamiętać. 


Sądzi Pan, że przyłączyłby się do tego powstania w tym czasie?


Na szczęście nie muszę na to pytanie odpowiadać, bo żyjemy w pokoju. Staram się robić filmy które mogą dotrzeć do obcokrajowców. W ten sposób służę swojej nowej ojczyźnie. Złożyłem niedawno wniosek o nadanie obywatelstwa polskiego od Pana Prezydenta. Powyżej 50 osób pisało listy referencyjne na mój temat. Broń Boże, aby doszło do wojny, ale gdyby doszło do wojny, to spełniałbym mój obowiązek jako polski obywatel. Pamiętam Johna Warda - Angilka, który w tych dniach walczył na froncie wraz ze swoimi polskimi kolegami, a nocami wysyłał depesze do Londynu, albo Rona Jeffreysa, który służył w szeregach Armii Krajowej. Nie trzeba być Polakiem, aby kochać Polskę. Wystarczy ją znać, poznać bliżej. A jak ktoś naprawdę kocha Polskę, naprawdę rozumie jak ona cierpiała, to wtedy ta osoba jest w stanie zrobić wszystko, żeby Polska była Polską. 

Rozmawiał Maksymilian Wysocki


O Powstaniu Warszawskim czytaj też: 

http://wgospodarce.pl/informacje/52199-63-dni-wyjatkowej-odwagi-o-ktorych-dowie-sie-swiat

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/405509-63-dni-wyjatkowej-odwagi-o-ktorych-dowie-sie-swiat

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/364961-piekny-hold-brytyjczyka-dla-rotmistrza-pileckiego-patrick-ney-w-hollywood-powinni-zrobic-o-nim-film-wideo

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła