Eksperci debatują nad frankiem

opublikowano: 26 marca 2015
Eksperci debatują nad frankiem lupa lupa
fot. Freeimages

Spośród propozycji uregulowania sytuacji osób zadłużonych rozwiązania przedstawione niedawno przez Związek Banków Polskich są najbardziej konkretne i możliwe do realizacji – ocenia Marek Zuber, ekonomista. ZBP zaproponowało utworzenie dwóch funduszy wsparcia dla osób, które mają problemy ze spłatą kredytu. Zdaniem eksperta za wprowadzenie ich w życie w ostatecznym rachunku zapłaciliby jednak pozostali klienci banków. Nie pomogą one także osobom, które zaciągnęły denominowane we franku kredyty w latach 2006-2007.

– Propozycja Związku Banków Polskich jest najbardziej konkretna – ocenia Marek Zuber, ekonomista. – Mamy oczywiście także propozycję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, ale moim zdaniem jest ona mało realna w realizacji.

W ramach prac nad nowymi zasadami funkcjonowania rynku kredytów hipotecznych Związek Banków Polskich w pierwszych dniach marca zaproponował utworzenie dwóch funduszy. Ze wspierającego kredytobiorców Funduszu Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych mogliby korzystać zadłużeni, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, niezależnie od waluty w jakiej zaciągali pożyczkę. Natomiast zadaniem Sektorowego Funduszu Stabilizacyjnego byłaby pomoc wyłącznie w rozwiązaniu problemu kredytów we frankach szwajcarskich. Związek zaproponował również tzw. uwolnienie zabezpieczeń hipotecznych, czyli ewentualną możliwość zmiany zabezpieczenia na wpis do księgi wieczystej innej nieruchomości.

– To z pewnością byłby element pomagający w przyszłości stabilizować sytuacje kredytobiorców – uważa Zuber. – Ale raczej nie będzie panaceum dla tych, którzy – mówiąc kolokwialnie – wkopali się w pożyczki we frankach szwajcarskich, biorąc je na przykład w 2006 czy 2007 roku. W ich przypadku taki system nie za bardzo może pomóc. Mam jednak wątpliwości, czy wsparcie jest im w ogóle obecnie potrzebne.

W połowie stycznia br. Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zdecydował, że przestaje bronić kursu swojej narodowej waluty wobec euro. Od 2011 r. dbał o to, by frank szwajcarski nie umacniał się ponad poziom 1,20 do euro, wprowadzając na rynek franki i skupując waluty. Dla równowagi SNB po raz kolejny obniżył stopy procentowe (o 0,5 proc.). W wyniku tych decyzji znacznie umocnił się kurs szwajcarskiej waluty, w której blisko 600 tys. Polaków spłaca zaciągnięte kredyty (najczęściej hipoteczne). Zaraz potem jednak notowania szwajcarskiej waluty zaczęły spadać.

– Jeżeli mówimy o funduszach czy zabezpieczeniach od utraty pracy i innych zdarzeń tego rodzaju, to trzeba pamiętać, że to wszystko nie jest darmowe – podkreśla Marek Zuber. – Zatem albo banki będą musiały jakieś pieniądze na ten system wyłożyć, co będzie oznaczało, że z pewnością przerzucą te środki na osoby korzystające z ich usług, albo sami klienci będą musieli współfinansować tego typu pomysły. Oznaczałoby to wzrost marż i opłat. Nic nie jest za darmo.

Na ożywioną akcję kredytową dziś wpływają rekordowo niskie stopy procentowe. Na marcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obniżyła je o 50 punktów bazowych. Stopa referencyjna spadła do poziomu 1,5 proc. To powoduje, że również koszty kredytów znacząco spadają.

– Pożyczka ma tylko dwie wady: zawsze trzeba ją oddać w całości i zapłacić za jej udzielenie – mówi ekonomista. – Jeżeli bierzemy kredyty hipoteczne, długoterminowe, inwestycyjne na kilkanaście lat, pamiętajmy, że w ciągu 5-7 lat stopy procentowe prawie na pewno wyraźnie pójdą w górę. Dzisiaj bowiem są najniższe w historii, a kredyty jeszcze tak tanie były. Może to oznaczać, że miesięczna płatność związana z obsługą pożyczki wzrośnie o 25-30 proc. Jeżeli dzisiaj płacimy tylko 1000 zł raty, za pięć lat może ona wzrosnąć do 1300 zł. Zaciągając dzisiaj pożyczkę, warto o tym pamiętać.

Newseria/ wGospodarce.pl/

Komentarze (4)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
wielkie_oczy

rząd polski lobbuje PRZECIWKO polskim obywatelom

wielkie_oczy , 27.03.2015, 08:00
Polski rząd pod przewodnictwem Ewy Kopacz i Janusza Piechocińskiego jednak bierny nie jest. Aktywnie zabiega w Luksemburgu, by wpuszczeni w toksyczne kredyty Polacy… nie odzyskali swych pieniędzy zagarniętych przez im bankierów wbrew prawu i wyrokom polskich sądów: http://wpolityce.pl/gospodarka/238687-polski-rzad-walczy-w-luksemburgu-by-bankierzy-nie-stracili-tego-co-bezprawnie-zagarneli-milionom-polakow
skomentuj odpowiedzi (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
przemko189

jest jednak PiS

przemko189 , 30.03.2015, 18:32
Polacy doczekali się Prawa i Sprawiedliwości - wydając wyrok na zausznika Jarusia
skomentuj odpowiedzi (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
Gość

Po co komu ta propozycja? Bankom!!! By mydlić oczy!!!

Gość , 28.09.2015, 17:40
Ciekawe, że nikt z banków nie rozpatruje aspektów prawnych umów. Co chwilę pojawiają się informacje dotyczące nieprawidłowych zapisów. Banki tylko wykazują swoje "straty", których tak naprawdę nie ma. Tylko są zyski większe lub mniejsze. Jeśli zostało stwierdzone, że umowy mają zapisy niezgodne z polskim bądź unijnym prawodawstwem z automatu powinno się to przełożyć na wszystkie umowy (patrz ubezpieczenie niskiego wkładu z firmą X, której klient banku nigdy nie widział na oczy, bank odmawia jej udostępnieni, składka nigdy nie była w całości przekazywana ubezpieczycielowi, klient nie jest beneficjentem ubezpieczenia tylko bank - czyli klient płaci ale zawsze jest stratny - już są wyroki w tej sprawie). Banki o tym wiedzą i milczą a z automatu powinny bić się w pierś. Oddawać pieniądze i na przykładzie wiodącej firmy, która podobno miała specjalne oprogramowanie do silników - sprawa spełnienia norm amerykańskich - usunąć z umów zapisy - będzie mniejszy zysk a nie strata - przecież z góry wiedziały, że jest to przekręt). Czy dopiero taka afera musi wybuchnąć by ktoś banki wziął pod większą lupę? Niezrozumiały jest więc lament banków i nigdy już nie odzyskają takie mojego zaufania jak miały. Teraz dla mnie są to instytucje przekrętów. Będę korzystał z ich usług tylko wtedy gdy będę musiał. Moim celem jest teraz spłata kredytu ze wskazaniem minimalizacji ich zysków. Nie obawiam się wpływu ich mniejszych zysków na rynek. Podstawowa działalność banku udzielanie kredytu nie zostanie ograniczona bo bank z założenia musi to robić. Podsumowując. Uznanie w artykule, że propozycja banków - utworzenia dwóch funduszy - za najsensowniejszą propozycję dla Frankowiczów to bzdura. Totalna. Ochrona większego zysku przed mniejszym. Mam nadzieję, że ktoś rozsądny utrze nosa bankierom. Sam nie czuję się broniony przez państwo przed bankierami. Dywagacje, że mogłem wziąć kredyt bądź go nie brać uważam za absurdalne. Chciałem wziąć, ale na zgodnych z prawem zasadach. Z...
skomentuj odpowiedzi (1)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
gość
0 / 0 zgłoś

No właśnie

gość , 28.09.2015, 17:42
Coś w tym jest
skomentuj odpowiedzi (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła