Faza podwyżek stóp procentowych w Polsce dobiegła już końca?

opublikowano: 6 grudnia 2022
 Faza podwyżek stóp procentowych w Polsce dobiegła już końca? lupa lupa

Znaczna część banków centralnych dokona jeszcze w tym, jak również na początku przyszłego roku podwyżek stóp procentowych, ale można już chyba poważnie brać pod uwagę to, że kolejne banki centralne stopniowo będą dołączać do banków centralnych w Polsce, Czechach, na Węgrzech czy też w Brazylii, które na pewien czas zawiesiły fazę podwyżek stóp a można nawet oczekiwać, że być może nawet fazę tą zakończyły– ocenia prof. UEP dr hab. Eryk Łon w artykule opublikowanym w poniedziałek 5 grudnia na portalu wGospodarce.pl.

Poniżej przytaczamy ten tekst.

 Fed zapowiada, że zmniejszy skalę podwyżek stóp

Jednym z najważniejszych wydarzeń w świecie finansów międzynarodowych, jakie miało miejsce w poprzednich 2 tygodniach było wystąpienie prezesa amerykańskiego banku centralnego, Jerome Powella, który oświadczył, że przyszedł już czas na to, aby zmniejszyć skalę dokonywanych podwyżek stóp procentowych w USA. Wypowiedź ta została przyjęta bardzo pozytywnie przez uczestników amerykańskiego rynku akcji. Wydaje się bowiem, że inwestorzy giełdowi coraz bardziej dochodzą do wniosku, że weszliśmy już bardzo wyraźnie z fazę na tyle trwałego spadku presji inflacyjnej, że przybliża się moment, w którym bankierzy centrali będą poważnie rozważać pomysł zakończenia fazy zaostrzania polityki pieniężnej.

Naturalnie wydaje się, że znaczna część banków centralnych dokona jeszcze w tym, jak również na początku przyszłego roku podwyżek stóp procentowych, ale można już chyba poważnie brać pod uwagę to, że kolejne banki centralne stopniowo będą dołączać do banków centralnych w Polsce, Czechach, na Węgrzech czy też w Brazylii, które na pewien czas zawiesiły fazę podwyżek stóp a można nawet oczekiwać, że być może nawet fazę tą zakończyły.

Szansa na zakończenie podwyżek stóp polskiego banku centralnego

Główny ekonomista banku PKO BP Piotr Bujak w odniesieniu do postawy naszej Rady Polityki Pieniężnej wyraził przekonanie, że ,,w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu cykl podwyżek stóp procentowych NBP został już zakończony”. Co ciekawe także analitycy S&P Global Ratings wyrazili pogląd, że nie spodziewają się dalszych podwyżek stóp, przy czym argumentowali to tym, że do takiego przekonania skłaniają ich najnowsze wypowiedzi przedstawicieli NBP.

Dane o nasileniu zjawisk inflacyjnych w naszym kraju napawają optymizmem. Inflacja konsumpcyjna wedle szacunków GUS w listopadzie spadła w stosunku do poziomu z października. Co ciekawe możemy również zauważyć, że od kilku miesięcy zmniejsza się inflacja produkcyjna. Korzystne informacje płyną z rynku cen ropy naftowej WTI, która znajduje się w trendzie zniżkowym.

Dane o dynamice produkcji przemysłowej w naszym kraju wskazują na to, że dochodzi do pewnego ochłodzenia sytuacji w krajowym przemyśle. Nie budzi to zdziwienia zważywszy na fakt, że już od pewnego czasu obserwujemy utrzymywanie się wskaźnika PMI w przemyśle w Polsce na poziomie niższym od 50 punktów. Na tym przykładzie możemy zaobserwować powiązania pomiędzy nastrojami uczestników różnych grup życia gospodarczego a późniejszymi danymi makroekonomicznymi. Kurs złotego nadal się umacnia, co ma wydźwięk antyinflacyjny.

Analitycy Banco Bradesco przewidują obniżki stóp procentowych w przyszłym roku

Wielu z nas zapewne zastanawia się nad tym, w którym momencie banki centralne podejmą decyzję o rozpoczęciu fazy obniżania stóp procentowych. Zapewne zależy to od uwarunkowań w konkretnym kraju. W tym kontekście warto krótko zatrzymać się przy prognozach dotyczących krajów Ameryki Południowej. Przypomnę, że we wrześniu tego roku wspominałem, że z wrześniowego raportu Departamentu Badań Ekonomicznych jednego z największych banków brazylijskich Banco Bradesco wynikało, że analitycy tego banku przewidują, że w 2023 roku stopy procentowe w Argentynie, Brazylii, Chile, Kolumbii, Meksyku oraz Peru obniżą się.

Z najnowszego raportu analityków tego banku z 17 listopada wynika, że podtrzymują oni prognozę, której istota sprowadza się do tego, że w wyżej wymienionych krajach dojdzie do obniżki stóp w 2023 roku. To oczywiście prognozy i dotyczą rzeczywistości, która jest zmienna niemniej jednak warto zauważyć, że nadzieje na ,,gołębi” zwrot w polityce pieniężnej w 2023 roku nie są bezpodstawne.

Wynikają one w moim przekonaniu z tego, że tak jak w okresie dynamicznego wzrostu gospodarczego połączonego z ożywieniem zjawisk inflacyjnych można spodziewać się podwyżek stóp, tak w sytuacji silnego ochłodzenia gospodarczego połączonego ze spadkiem inflacji całkiem uzasadnione wydaje się być rozpoczynanie fazy obniżania stop procentowych.

W kontekście analizy uwarunkowań makroekonomicznych, które biorą pod uwagę banki centralne prowadząc politykę pieniężną warto także zwrócić uwagę na to, że od maja tego roku roczna stopa wzrostu podaży pieniądza M3 nie przekroczyła nigdy 8 proc.. Istnieją oczywiście różne opinie o tym, w jaki sposób tempo zmian podąży pieniądza jest powiązane ze zjawiskami inflacyjnymi, tym niemniej można powiedzieć, że niska skala wzrostu podaży pieniężna nie jest symptom ekspansji monetarnej, lecz raczej zacieśnienia monetarnego.

Kluczowe znaczenie w tworzeniu scenariusza nadziei na spadek inflacji ma jednak przede wszystkim to, że liczba dotychczasowych podwyżek stóp dokonanych przez RPP jest bardzo znacząca, gdyż w historii funkcjonowania Rady jeszcze nigdy nie zdarzyło się, aby w okresie zaostrzania polityki pieniężnej liczba podwyżek stóp była aż tak duża.

Oczekiwany spadek popytu na kredyty w naszym kraju

Z najnowszego badania nastrojów polskich bankowców w ramach Pengabu wynika, że nadal spodziewają się oni spadku popytu na kredyty oraz oczekują wzrostu zainteresowania zakładaniem depozytów. To kolejny dowód na to, że polska polityka pieniężna w fazie zaostrzania polityki pieniężnej wywiera zgodny co do kierunku oczekiwań wpływ na sytuację depozytowo-kredytową w sektorze bankowym, co zważywszy na to, że wpływ ten uwidacznia się już od wielu miesięcy powinno z biegiem czasu doprowadzić do stopniowego wyhamowania inflacji konsumpcyjnej.

Celowo wspominam o spadku stopniowym, gdyż radykalny i nagły spadek inflacji konsumpcyjnej nie byłby czymś bezpiecznym. Świadczyłby on bowiem o nagłym wyhamowaniu popytu, co mogłoby doprowadzić osoby kierujące przedsiębiorstwami do wniosku, że w tej sytuacji kierując się zasadą redukcji kosztów wynagrodzeń należałoby dokonać dość znacznych zwolnień pracowników.

W kontekście walki z inflacją podkreśla się potrzebę współdziałania banku centralnego z rządem. Bank centralny w ramach polityki walki z inflacją podwyższał stopy procentowe, natomiast rząd wprowadził tarczę antyinflacyjną a obecnie, jak wynika z doniesień medialnych wysoce prawdopodobne jest podjęcie przez niego działań mających na celu wprowadzenie pewnych oszczędności budżetowych, z wyłączaniem jakże ważnych w obecnej sytuacji geopolitycznej wydatków na obronę narodową oraz wydatków socjalnych, co wyraźnie pokazuje, że rząd stara się, aby w okresie ochłodzenia aktywności gospodarczej jak najmniej dolegliwe były skutki tego ochłodzenia dla grup najuboższych.

Szansa na zwyżki indeksu SP 500

Wracając na koniec jeszcze do sytuacji na rynku akcji warto zauważyć, że w ostatnich 2 miesiącach wydarzyło się tam sporo ciekawych wydarzeń. Pod ich wpływem indeksy znacząco wzrosły. Dlaczego wspominam właśnie o 2 miesiącach ? Otóż czynię tak dlatego, że 2 grudnia czyli już po zakończeniu listopadowych notowań Jakub Rzeźniczak z portalu https://stooq.pl/ przytoczył ciekawe dane statystyczne z których wynika, że jeżeli w dwóch kolejno po sobie następujących miesiącach indeks S&P500 rósł o ponad 5 proc. (czyli zarówno w pierwszym, jak i drugim miesiącu) to po zakończeniu tego 2-miesiecznego okresu dochodziło potem do zwyżki indeksu S&P500 o średnio ponad 22 proc.. Obliczenia te dotyczyły okresu od 1954 roku. Zostały one opublikowane przez Carson Investment Research.

Myślę, że warto prowadzić podobne badania w odniesieniu do rożnych okresów i rynków akcji w różnych krajach a ponadto stosować jeszcze inne kryteria. Niemniej jednak warto zauważyć, że zarówno w październiku, jak również w listopadzie tego roku indeks S&P500 zwyżkował o ponad 5 proc..W październiku urósł on o 8 proc. a w listopadzie o 5,4 proc.. Gdyby prawidłowość o której wspomina Jakub Rzeźniczak miała sprawdzić się i tym razem, to można założyć, że w okresie od końca listopada 2022 roku do końca listopada 2023 roku indeks S&P500 powinien zyskać całkiem sporo na wartości.

Cykl prezydencki w USA a sytuacja na rynkach akcji

Warto ponadto przypomnieć, że z punktu widzenia cyklu prezydenckiego w 2023 roku przypada rok przedwyborczy w USA. Rok ten jest dla posiadaczy akcji najlepszy w ramach całego cyklu prezydenckiego. W ramach swoich badań naukowych wykazałem, że w różnych krajach można zaobserwować występowanie giełdowego efektu prezydenckiego oraz makroekonomicznego cyklu prezydenckiego.

Giełdowy efekt prezydencki polega na tym, że procentowa zmiana indeksu giełdowego w danym kraju jest w roku przedwyborczym z punktu widzenia amerykańskiego cyklu prezydenckiego bardziej korzystna, niż procentowa zmiana indeksu giełdowego w danym kraju w drugim roku po poprzednich wyborach prezydenckich w USA. Makroekonomiczny efekt prezydencki polega z kolei na tym, że realna zmiana PKB w danym kraju jest w roku wyborczym z punktu widzenia amerykańskiego cyklu prezydenckiego bardziej korzystna, niż realna zmiana PKB w danym kraju w roku przedwyborczym w ramach tego cyklu.

Wyniki tych badań zaprezentowałem w swojej pracy habilitacyjnej wydanej pod tytułem „Powiązania amerykańskiej polityki budżetowej i pieniężnej z sytuacją na dojrzałych i wschodzących rynkach akcji” w 2011 roku. Biorąc pod uwagę wyniki moich badań można spodziewać się że rok 2023, czyli rok przedwyborczy w ramach cyklu prezydenckiego powinien być dla rynków akcji w różnych krajach bardziej korzystny dla posiadaczy akcji, niż drugi rok po poprzedni wyborach, czyli niż rok 2022.

Spadkowi inflacji konsumpcyjnej w danym roku towarzyszy lepsze zachowanie indeksu giełdowego

Z kolei w mojej książce ,,Makroekonomiczne uwarunkowania koniunktury na polskim rynku akcji w świetle doświadczeń międzynarodowych” z 2006 roku zaprezentowałem rezultaty własnych badań, które prowadzą do wniosku, że spadkowi inflacji konsumpcyjnej w danym roku towarzyszy lepsze zachowanie indeksu giełdowego w danym kraju, niż wzrostowi wspomnianej inflacji. Jeżeli więc założymy, że w 2023 roku będziemy świadkami dobrej sytuacji na rynkach akcji krajach to można spodziewać się, że towarzyszyć będzie temu raczej osłabienia a nie ożywienie procesów inflacyjnych.

Prof. UEP dr hab. Eryk Łon

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła