Archiwum

Wydanie nr 3/2024 (1275)

Od redakcji

3
od redakcji .

Wywiad gospodarczy

6
Prof. Tomasz Grzegorz Grosse, socjolog i politolog, wykładowca na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego: Okno się zamyka .

Temat numeru

Stabilna strategia gospodarcza

15
Maciej Wośko: Karty na stół! .
16
Prof. Elżbieta Mączyńska: Długookresowe strategie i ich moc .
22
Piotr Patkowski: Strategia gospodarcza musi być uzupełniona strategicznym i wieloletnim planem finansowym .
26
Piotr Palutkiewicz: Tego chcemy. Już wiemy, że możemy .

Wydarzenia

30
Agnieszka Łakoma: Czy Europa przestraszy się zielonej rewolucji? .
36
Krzysztof Pączkowski: Inflacja wciąż straszy .
42
Arkady Saulski: Żegluga śródlądowa odpływa? .
46
Agnieszka Łakoma: Elektryki mimo wszystko .
50
Joanna Buczyńska: Kto straci pracę, a kto ją zmieni? Nikt nie może czuć się bezpiecznie .
54
Arkady Saulski: Polski gaming u progu kryzysu .
58
Konkursy technologiczne „Gazety Bankowej”. Cyfrowe przyśpieszenie .

Felietony

13
Jan Rokita .
35
Stanisław Koczot .
40
Małgorzata Zaleska .
53
Ryszard Czarnecki .
67
Krzysztof Kotowski .
82
Grzegorz Szulczewski .

Finanse

60
Manlio Lostuzzi, dyrektor regionalny CEE Generali International, i Roger Hodgkiss, prezes Generali Polska: Polacy chcą chronić swoje bezpieczeństwo, komfort i swój styl życia .
66
Konkursy ubezpieczeniowe „Gazety Bankowej”. Ubezpieczeniowi liderzy .
68
Iwona Galbierz-Sztrauch, Partner, szef Działu Usług Finansowych w KPMG w Polsce: Wyzwania dla sektora bankowego .
72
Krzysztof Pączkowski: Emitenci czekają na dobrą koniunkturę .
76
Folder Finanse .

Historia gospodarcza

78
Małgorzata Dygas: Oprawa jak dzieło sztuki .
okładka
 
 

Płonące opony i Zielony Ład

Wygląda na to, że zielona transformacja właśnie trafiła pod strzechy, choć chyba nie o takim znaczeniu tego sformułowania marzyli twórcy europejskiego Green Dealu z Fransem Timmermansem na czele.

Rolnicy w całej Europie wściekli na proponowane regulacje rynku żywności wyszli na ulice. W Polsce dodatkowo zbiegło się to w czasie z awanturą o zalewające polski rynek zboża i produkty z Ukrainy. Tam – choć wojna – produkcja rolna, funkcjonująca poza unijnymi rozporządzeniami, nakazami i zakazami, daje możliwość uzyskiwania sporych zysków.

Agrooligarchowie – czyli firmy działające na ukraińskim rynku rolnym, dysponujące ogromnymi areałami – pozostają właściwie poza zasięgiem regulacji unijnego rynku, które w znaczący sposób determinują możliwości polskich i hiszpańskich rolników. Efekt? Zablokowane granice, rolnicy walczący o przetrwanie i wołający do rządu o podjęcie działań. Działań? Mam wrażenie, że rząd w swojej bezradności chętnie sam usiadłby z rolnikami przy tych płonących oponach i protestował. Tylko przeciw komu, bo właśnie kończy się czas obwiniania za wszystko PiS.

Choć jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że rolnictwo, zwłaszcza to oparte o duże, rodzinne gospodarstwa, doskonale wpisze się w rewolucję „eko”, to założenia Zielonego Ładu zaskoczyły wszystkich. Wyśrubowane normy stosowania nawozów, trudne do spełnienia wymogi związane z produkcją zwierzęcą, nowe regulacje dotyczące upraw pozostawianych do ugorowania, zakaz chowu klatkowego… Można mnożyć absurdy proponowane przez Unię, choć warto też dodać biurokrację, która sprawia, że rolnicy, zamiast w polu, pracują dziś za biurkiem. Przy równoczesnym wzroście cen paliw i energii pomysły Brukseli doprowadziły do protestów, których świadkami jesteśmy.

To jednak dopiero początek goszczenia się Zielonego Ładu pod strzechami. Przed nami kolejne regulacje dotyczące budownictwa, transportu, handlu i właściwie każdej dziedziny życia. Jeśli ktoś do tej pory wychodził z założenia, że EU ETS, ESG, CSRD to skróty ważne wyłącznie dla dużych korporacji i spółek giełdowych, przekona się, jak bardzo wpłyną na jego życie, obowiązki i działania.

Jak na razie na ulicach protestują rolnicy, choć – jak wynika z badań – spotykają się z bezprecedensowym poparciem społecznym. Może właśnie dlatego, że wszyscy czują już ekologiczny oddech zielonej rewolucji, która pewnego dnia zapuka i do naszych drzwi. Oby palenie opon przed urzędami nie było wtedy jedynym sposobem sprzeciwu wobec zideologizowanych projektów nowego wspaniałego świata. Wybory przed nami.

Maciej Wośko, redaktor naczelny

Okno się zamyka

29.02.2024

Rewolucja proeuropejska, z którą mamy teraz do czynienia, to był strzał w stopę. Jako Polacy strzeliliśmy sobie w stopę. Na pewno kulejemy, ale to nie koniec – mówi prof. Tomasz Grzegorz Grosse, socjolog i politolog, wykładowca na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego

Czytaj więcej
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła