Aktualne wydanie
Wydanie nr 09/2024 (1281)
Od redakcji
3Wywiad gospodarczy
W polityce wszystko jest możliwe
6Temat numeru
Zmiany na geopolitycznej mapie. Czy Europa odnajdzie się w nowym świecie?
12Wydarzenia
24Finanse
64Historia gospodarcza
78Felietony
33Między wierszami...
W czasach szczęśliwie minionych, w rozkwicie PRL-u, każdy w miarę ogarnięty obywatel potrafił czytać komunikaty podawane w ówczesnym „Dzienniku Telewizyjnym”. Jak było o złych „prywaciarzach” – będą podwyżki, jak trafił się felietonik o kolejkach w sklepach – nie będzie dostaw, jak o zasypanych drogach – nie będzie mleka, a gdy prowadzący zapowiadał huczne rozpoczęcie sezonu grzewczego – będzie zimno, a kaloryfery powieją chłodem. Przypominam sobie to czytanie między wierszami za każdym razem, gdy słucham obecnego premiera, bądź co bądź wykształconego historyka, pamiętającego wszakże ówczesne „Dzienniki”.
„Wszyscy zaskoczeni wzrostem polskiej gospodarki w drugim kwartale tego roku. Miało być 2,7 proc., a jest 3,2 proc. Jesteśmy lepsi od wszystkich dużych państw Unii Europejskiej, a Niemców to bijemy na głowę” – napisał premier, gdy GUS, ku zaskoczeniu ekonomistów, ogłosił prognozy wzrostu za drugi kwartał. Pogratulować! Tyle, że wciąż czekamy na szczegóły tego sukcesu, bo najpewniej stoi za nim wysoki poziom konsumpcji wewnętrznej przy szorującym po dnie eksporcie i słabym poziomie inwestycji. Jak to czytać? Cóż – macie pieniądze na zakupy, dość rosnących pensji (o ile je dostaliście). Przecież „bijemy Niemców na głowę”.
„Wydaje się coraz bardziej oczywiste, że decyzje, jeśli chodzi o stopy procentowe, chyba są nacechowane jakimś negatywnym stosunkiem pana prezesa Glapińskiego do dzisiejszej polskiej rzeczywistości” – skomentował premier Tusk, pytany przez dziennikarzy o przedłużenie mechanizmu wakacji kredytowych. I tu warto się zatrzymać, postać prezesa NBP pojawia się bowiem w wypowiedziach polityków Koalicji zawsze, gdy trzeba przygotować grunt pod gospodarcze turbulencje. Od dawna wszak wiadomo, że prof. Glapiński odpowiada za wszelkie ekonomiczne nieszczęścia, jakie w ostatnich latach dotknęły nie tylko polską, lecz i światową gospodarkę. Jak to czytać? Inflacja skoczy i was zaskoczy, ale o wakacjach zapomnijcie…
Inflacja w lipcu 2024 r. wyniosła 4,2 proc. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Ceny ruszyły w górę z 2,6 proc. w czerwcu do 4,2 proc. w lipcu, a ceny energii wzrosły aż o 8,7 proc.
Odnotować też należy, że oto Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż przepisy Ustawy o Trybunale Stanu odnoszące się do procedur przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej stosowanych wobec prezesa NBP są niezgodne z konstytucją.
„Sprawy pana Glapińskiego – niezależnie czy dziś, czy jutro – będą rozstrzygnięte. Polska polityka i polska demokracja w przeciągu ostatnich 30 lat nie ma doświadczeń pozytywnych z efektywnym przedstawieniem komukolwiek wniosków finalnych przed Trybunałem Stanu” – skomentował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. I jak to czytać.
Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”