Archiwum
Wydanie nr 12/2014 (1164)
WYDARZENIA
18ZAGRANICA
36INWESTYCJE
46FELIETON
60HISTORIA GOSPODARCZA
64TECHNO BIZNES
68SZTUKA ŻYCIA
78KONKURS
93Pięć zawałów Pazgana
Kazimierz Pazgan za komuny był wrogiem publicznym numer jeden. W 1982 r. – już jako potentat drobiarski – powołał pierwszą w powojennej Polsce spółkę na podstawie Kodeksu Handlowego z 1934 r. Bezczelnie wystąpił wtedy najpierw do urzędu skarbowego, a potem do ministerstwa finansów o zgodę na takie rozliczanie podatkowe, które wówczas przysługiwało tylko firmom polonijnym. Po roku działalności otrzymał decyzję, że musi zapłacić 80 proc. podatku dochodowego. Wtedy przyszedł pierwszy zawał.
Kilka lat później komunistyczne władze wstrzymały Konspolowi dostawy wieprzowiny, bez domieszki której nie można było wówczas robić wędlin czy kotletów z suchego mięsa kurcząt. Drugi zawał.
Trzeciego zawału dostał pod koniec lat 80., gdy okazyjnie kupił pręty zbrojeniowe do rozbudowy fabryki na jeden dzień przed uzyskaniem urzędowego pozwolenia na budowę. Izba skarbowa znowu naliczyła Konspolowi gigantyczny domiar.
Czwarty zawał przeżył już w wolnej Polsce, przebijając się przez dzikie realia rodzącego się wolnego rynku.
Całkiem niedawno Kazimierz Pazgan otarł się o zawał piąty, gdy sądeccy opozycjoniści wytknęli mu, że w latach 1981-1985 był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Docent”. Pazgan wystąpił do Instytutu Pamięci Narodowej o sprawdzenie kartoteki. Okazało się, że „Docent” owszem istniał, ale nigdy nie był nim Kazimierz Pazgan.
Jego adwersarze nie przewidzieli, że Pazgan, jak w biznesie, tak i w życiu prywatnym, zawsze idzie na zderzenie czołowe z problemem i musi postawić na swoim.
Te zawały w biznesowym żywocie Kazimierza Pazgana są o tyle istotne, że pokazują jego charakter. Pokazują, że nawet jeśli upadał w wymiarze czysto ludzkim, to zawsze potrafi ł się podnieść i brać się z życiem za bary.
Dlatego właśnie stał się żywą legendą, która od 30 lat mobilizuje do działania całą Sądecczyznę.
Legenda Kazika z Kamionki Wielkiej
Nie mogę patrzeć, jak śmieją się z nas na Zachodzie. Mnie się udało, mam wszystko i zrobię wszystko, żeby udało się wszystkim Polakom. To jest moje marzenie życia, żebyśmy nie byli gorsi od innych narodów – mówi Kazimierz Pazgan, polski król kurczaków.
Szwajcarska ruletka
Kto by przypuszczał, że tak egzotyczne z pozoru wydarzenie, jak szwajcarskie referendum 30 listopada o poziomie rezerw złota zatrzęsie polskim rynkiem finansowym? Ale hasło „frank po 4 złote” dla 700 tysięcy polskich kredytobiorców oznacza alarm pierwszego stopnia.
Roman Karkosik – człowiek z cienia
Jeśli wielkie pieniądze lubią ciszę, to Roman Karkosik potwierdza regułę. Giełdowy miliarder słynie z tego, że unika kamer, rautów i jest małomówny. Jeśli zgodzi się udzielić wywiadu, to tylko w gazetach piszących o giełdzie i tylko wtedy, gdy zabranie głosu służy umocnieniu kursu akcji należących do niego spółek.
Informacje zyskują w ruchu
Najlepszym stymulatorem zmian jest rynek. Nowości technologiczne wprowadzane w firmie pojawiają się tam najczęściej dlatego, że… obniżają koszty.