Archiwum

„Smok machnął ogonem”

Pamiętacie ten tekst? Tak filmie „Droga Smoka” legenda kung-fu, mistrz Bruce Lee skomentował swoje słynne kopnięcie z obrotu, po którym wysłał na okołoziemską kolejnego z bandziorów, stających mu na drodze. Scena z tego filmu stanęła mi przed oczami podczas wywiadu z Wenbo Hou, szefem Bank of China w Polsce. Miałem nieodparte wrażenie, że siedzi przede mną skromny, niepozorny gość, który tak, jak Bruce Lee potrafi w mgnieniu oka pokonać swojego przeciwnika.

Oczywiście nie miałem na myśli sztuk walki (choć być może Wenbo Hou ich tajniki zna). Siła, którą reprezentuje pan Hou to pieniądze jednej z największych, jeśli już nie największej gospodarki na świecie, czyli Chin. A konkretnie komercyjnego ramienia Państwa Środka, czyli Bank of China – to jest właśnie ten smok.

To może teraz krótko o smoku... Otóż Bank of China jest notowanym na giełdzie największym bankiem na świecie pod względem kapitalizacji rynkowej, wielkości depozytów, zysku, wartości marki, doskonale rozwiniętej bazy klientów i zróżnicowanej struktury biznesowej. Za pośrednictwem sieci składającej się z ponad 16 tysięcy placówek krajowych, 270 placówek zagranicznych i ponad 1600 banków partnerskich w krajach na całym świecie. Bank ten oferuje produkty i usługi finansowe dla ponad 4 milionów klientów korporacyjnych i 292 milionów klientów indywidualnych.

Tenże smok trzy lata temu pojawił się w Polsce, otworzył sobie jeden oddział i w bardzo krótkim czasie zdeklasował kompletnie elitę banków zachodnich.

„Nie chcemy być najwięksi, chcemy być najlepsi” – mówi w wywiadzie dla „Gazety Bankowej” Wenbo Hou. I wie, co mówi. Bank of China obsługuje już dzisiaj najbogatszych Polaków, finansuje przedsięwzięcia Jana Kulczyka, Zygmunta Solorza-Żaka, Kazimierza Pazgana.

Tak oto, po raz kolejny na naszych oczach „smok machnął ogonem”. Tyle, że nie na kinowym ekranie i nie Bruce Lee, ale w Polsce – Bank of China.

Wojciech Surmacz

Redaktor Naczelny