Archiwum

Zamykamy lunapark

Jeszcze kilka lat temu Polska nazywana była w Europie lunaparkiem. I wcale nie chodziło o możliwość znalezienia w Warszawie doskonałej rozrywki. Karuzele VAT-owskie były tak powszechne, że przeprowadzenie transakcji na większą skalę bez ryzyka spotkania nieuczciwego kontrahenta było niemal niemożliwe.

Mimo zabiegów producentów i reprezentującego ich związku, poprzedni rząd przez półtora roku zwlekał z wprowadzeniem odwróconego VAT-u na smartfony. Eksport karuzelowy kwitł w najlepsze, mimo że resorty finansów w krajach UE wprowadzały nowe zasady opodatkowania sprzętu jeden za drugim. Gdy w Polsce wreszcie się udało – straty dla budżetu związane z opieszałością rządu PO-PSL można było szacować na przynajmniej 4-6 mld zł. Nikogo nie powinno zatem dziwić, że uszczelnienie systemu podatkowego, walka z tzw. optymalizacją podatkową, ucieczką dużych, międzynarodowych koncernów do rajów podatkowych i wysokie kary za oszustwa podatkowe – stały się dla nowego rządu priorytetem.

Podczas spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych G20 w Baden-Baden wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki wielokrotnie i wyraźnie podkreślał, że na wszystkich spotkaniach zwraca szczególną uwagę na konieczność uregulowania spraw podatkowych w handlu międzynarodowym i w wewnętrznych przepisach krajów na całym świecie. Chodzi oczywiście głównie o zablokowanie omijania podatków i możliwości ucieczki do rajów podatkowych przez duże, międzynarodowe korporacje, ale także o wspólną, zdecydowaną walkę właśnie z karuzelami VAT-owskimi.
– Podkreślamy bardzo wyraźnie podczas rozmów w ramach G20, że walka z karuzelami VAT, z wyłudzeniami podatków, z mafiami VAT-owskimi jest de facto walką z międzynarodowym terroryzmem – mówił w Niemczech wicepremier Morawiecki.

Od kilku miesięcy o wprowadzeniu powszechnego odwrotnego obciążenia coraz głośniej mówi też Komisja Europejska. Polski lunapark się skończył? 25 lat więzienia za wyłudzenia VAT, szeroko stosowany odwrócony podatek od wartości dodanej, split payment, wymiana informacji między służbami skarbowymi – to część szerokiego planu uszczelnienia polskiego systemu podatkowego. I w tej walce polski rząd nie jest osamotniony, bo na przejrzyste i jasne reguły czeka biznes.

– Biznes docenia to, że rząd usprawnia i upraszcza system podatkowy. Jeśli zaś powstaną takie ramy prawne, dzięki którym przedsiębiorcy będą wiedzieć, co zrobić, aby czuć się bezpiecznie, to chętniej będą chcieli w naszym kraju inwestować. Na pewno jednak żaden uczciwy przedsiębiorca nie obawia się uszczelniania systemu podatkowego. To jest absolutnie mit – wyjaśnia w wywiadzie dla „Gazety Bankowej” Michał Kanownik, prezes ZIPSEE.
Bo w lunaparku można było być niemal pewnym, że handlując – choćby popcornem – prędzej czy później trafiało się na nieuczciwego pośrednika. Jeśli dziś uczciwie działający importerzy i eksporterzy mogą być czegoś pewni, to faktu, że w walce z oszustami zyskali silnego sojusznika – administrację państwową.

Maciej Wośko

Redaktor Naczelny