Archiwum
Wydanie nr 2/2019 (1214)
Od redakcji 3
Temat numeru
Kondycja strefy euro
6Wydarzenia
26Felietony
24Techno biznes
60Finanse
68Kronika
88Historia gospodarcza
94Euro przyjmę… w innym czasie
Czy wejście do strefy euro spowoduje utratę części suwerenności?” – pytali retorycznie uczestnicy konferencji zatytułowanej „Jak żyć z euro? Doświadczenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej”, promującej najnowszy raport Fundacji im. Roberta Schumana. „Oczywiście, że tak. Tak samo jak unia celna po wstąpieniu do Unii Europejskiej, z czego zysków nikt nie kwestionuje” – padła odpowiedź.
Cóż… można i tak. Można też zapytać: ale właściwie po co? Trzeba zadać pytanie, po co wstępować do strefy walutowej wciąż szukającej sposobu na reformę, w której – co wyraźnie wybrzmiało podczas dyskusji – brakuje politycznej woli, lidera zdolnego tę reformę przeprowadzić. Niemcy pogrążone były w politycznym kryzysie. Francja zmaga się wciąż z problemami społecznymi i wysokim (kolejny raz!) deficytem budżetowym naruszającym zasady strefy. Włochy co rusz szukają technicznej możliwości powrotu do narodowej waluty. Kraje Południa wołają o równowagę, a Słowacy po 10 latach liczą, ile realnie kosztowała ich przygoda z euro. Tak wygląda krajobraz eurostrefy.
Ktoś powie – poczekajmy, aż kraje operujące wspólną walutą uporają się z reformą. Ktoś inny – ta reforma nigdy się nie skończy, strefa jest naturalnym polem permanentnej zmiany. Ktoś radzi – poczekajmy. Ktoś odpowiada – właśnie teraz, z tymi wynikami gospodarczymi strefa euro przyjmie nas z otwartymi ramionami. Niewątpliwie…
Wyprzedzając nieco kampanię wyborczą do europarlamentu – zakładamy w ciemno, że temat wspólnej waluty wybrzmi w czasie przedwyborczych debat szczególnie wyraźnie. I dlatego poświęcamy dużo miejsca w „Gazecie Bankowej” pytaniom o sens takiej dyskusji w czasie, gdy polska gospodarka ma się niezwykle dobrze. Na to pytanie odpowiedział poniekąd minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński: „Przyjęcie w tym momencie euro sprawi, że proces doganiania UE może spowolnić, a posiadanie własnej waluty jest atutem, który może nam tylko pomóc przebrnąć przez spodziewane spowolnienie w strefie euro”. Zaglądając do wyników sondażu Kantar Public sprzed pół roku, warto przypomnieć, że prawie 46 proc. badanych uważa, iż przyjęcie euro przez Polskę byłoby złe. Jedynie 14 proc. jest przeciwnego zdania. 21 proc. wybrało odpowiedź neutralną, a 19 proc. Polaków nie ma określonego zdania na ten temat. Ale z badania wynika też, że za polskim euro są osoby o poglądach lewicowych (27 proc.) i elektorat Platformy Obywatelskiej (25 proc.). Przeciwko przyjęciu wspólnej waluty jest większość ankietowanych o poglądach prawicowych (62 proc.), będący wyborcami PiS (62 proc.) oraz osoby powyżej 50. roku życia.
I to może być odpowiedź, dlaczego temat wspólnej waluty europejskiej wciąż wraca w dyskursie politycznym. My chętniej weźmiemy udział w debacie ekonomicznej.
Maciej Wośko, redaktor naczelny
Polskie euro? Dziękuję, poczekam…
Przedwyborcza debata w Polsce zbiega się z 20. rocznicą utworzenia strefy euro i 10. rocznicą wejścia do niej naszego południowego sąsiada – Słowacji. Polski rząd jednak nie bierze pod uwagę przystąpienia do strefy euro w perspektywie najbliższych lat, co jasno wynika z deklaracji premiera Morawieckiego. Dlaczego?
Walutowi strażacy
Choć Europejski Mechanizm Stabilności (ESM) nie jest oficjalnie instytucją unijną, ma odegrać kluczową rolę w stabilizowaniu wspólnej strefy walutowej. Jednak wciąż pozostaje niejasna odpowiedź na pytanie, kto i jak będzie decydował użytych w tym celu pieniądzach
Płynie energia
Węgiel jeszcze nie został okrzyknięty wrogiem publicznym numer jeden, ale już niewiele brakuje. Mają go zastąpić odnawialne źródła energii, przede wszystkim elektrownie wiatrowe. O dziwo, elektrownie wodne, wykorzystywane u nas od niepamiętnych czasów, popadają w zapomnienie. Niesłusznie
Nowe tygrysy rosną w siłę
W cieniu niewątpliwych gwiazd gospodarczych, jakimi są Chiny i Indie, w Azji rosną nowe lokalne potęgi. Wietnam, Filipiny, Tajlandia, Indonezja, Malezja – te kraje czeka świetlana przyszłość, o ile przezwyciężą swoje słabości i wykorzystają atuty
Banki mają pod górkę
Zyski sektora bankowego w 2018 r. poszły w górę o ok. 11 proc. rok do roku. Banki giełdowe zarobiły o ok. 18 proc. więcej, niż w 2017 roku. Jednak rok bieżący będzie dla nich dużo trudniejszy, głównie przez nadciągające z Niemiec spowolnienie gospodarcze
Dzięki technologii możemy dogonić najbogatsze kraje
Uczymy systemy i maszyny, aby podejmowały decyzje za nas - mówi Mirosław Kamiński, prezes spółki InfoConsulting