Gołębia retoryka Fed ciągnie dolara w dół

opublikowano: 15 lipca 2019
Gołębia retoryka Fed ciągnie dolara w dół lupa lupa

W ubiegłym tygodniu najgorzej radzącą sobie walutą G10 był dolar amerykański. Winą za jego słabość należy obarczyć retorykę prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella.

Podczas cyklicznego przemówienia prezesa Rezerwy Federalnej przed amerykańskim Kongresem ponownie padło wiele gołębich sformułowań. Retoryka Jerome’a Powella wyraźnie wskazywała na wysokie prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych Rezerwy Federalnej podczas nadchodzącego spotkania decyzyjnego w lipcu. Co prawda już następnego dnia wysoki odczyt dynamiki cen w Stanach Zjednoczonych kontrastował ze słowami przewodniczącego FOMC, jednak rynki zdawały się pomijać tę sprzeczność. W rezultacie w ubiegłym tygodniu dolar okazał się najgorzej radzącą sobie walutą w grupie G10.

W ostatnich dniach sporo działo się na rynkach wschodzących. Podczas gdy większość walut gospodarek należących do tego grona, na czele z realem brazylijskim, doświadczyło umocnienia, kurs liry tureckiej wyraźnie spadł po tym, jak prezydent Recep Erdogan usunął ze stanowiska dotychczasowego prezesa tureckiego banku centralnego.

Kalendarz ekonomiczny na nadchodzące dni jest zaskakująco pusty. O ile nadal nie można pominąć ryzyk, jakie generują konflikt handlowy na linii USA-Chiny oraz niepewność związana z Brexitem, spodziewamy się, że najbliższy tydzień przyniesie typowy dla okresu letniego spokój na rynku walutowym.

PLN
Polski złoty w ubiegłym tygodniu charakteryzował się pewną słabością. W ostatnich dniach poznaliśmy publikację lipcowej projekcji makroekonomicznej Działu Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego, których fragmentem podzielił się prezes NBP kilka dni wcześniej. Projekcja zakłada wyższy od wcześniej szacowanego wzrost gospodarczy zarówno w tym, jak i przyszłym roku oraz jednocześnie utrzymywanie się dość umiarkowanej inflacji, zwłaszcza w tym roku.
Kalendarz ekonomiczny dla Polski w tym tygodniu jest wyjątkowo obfity. Wśród odczytów szczególną uwagę warto zwrócić na wtorkową publikację inflacji bazowej w czerwcu oraz dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w tym samym okresie, które poznamy w drugiej części tygodnia.

GBP
Publikacje ekonomiczne dla Wielkiej Brytanii nadal nie wskazują jednoznacznie, w jaki sposób niepewność związana z Brexitem wpływa na aktywność biznesu i zaufanie konsumentów. Brak silnego załamania w inwestycjach sugeruje, że brytyjskie firmy zachowują umiarkowany optymizm w obliczu prawdopodobieństwa Brexitu bez umowy, mimo że bukmacherzy wyceniają obecnie szanse na ten scenariusz na około 30%.

EUR
W minionym tygodniu pozytywnie zaskoczyły dane o produkcji przemysłowej w strefie euro w maju. O ile jak na realia rynkowe te dane są już dość stare, to zdają się one potwierdzać, że prawdopodobieństwo recesji we wspólnym bloku walutowym jest bardzo niskie. Aktywność europejskich konsumentów pozostaje wysoka, czemu sprzyja stabilne tempo kreacji miejsc pracy oraz umiarkowany wzrost realnych wynagrodzeń.
Euro nie zareagowało dotychczas na lepsze od oczekiwań dane makroekonomiczne, ponieważ w tle czai się możliwość ponownego poluzowania polityki monetarnej ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Stąd żeby zaobserwować jakiekolwiek umocnienie wspólnej europejskiej waluty, należałoby oczekiwać mniej gołębiej retoryki EBC. W najbliższym czasie jednak raczej nie ma co na to liczyć.

USD
Z zainteresowaniem obserwujemy rozwijającą się na naszych oczach dychotomię pomiędzy odczytami makroekonomicznymi z USA a komentarzami docierającymi ze strony decydentów. Z jednej strony Fed definitywnie przystroił się w „gołębie” pióra, a sam przewodniczący FOMC wyraźnie potwierdził zamiar obniżenia stóp procentowych podczas spotkania Rezerwy Federalnej w końcówce lipca. Z drugiej natomiast nowy odczyt inflacji bazowej w USA (nieuwzględniającego zmian cen najbardziej zmiennych komponentów tj. energii i żywności) pokazuje, że przez 18 miesięcy z rzędu dynamika cen w USA wynosiła co najmniej 2-procent, nie schodząc poniżej celu inflacyjnego Rezerwy Federalnej.

Dane o bazowej inflacji CPI w czerwcu okazały się lepsze od oczekiwań konsensusu. Nie widać również sygnałów spowolnienia w danych o kreacji miejsc pracy, a z drugorzędnych publikacji na temat rynku pracy wyłania się obraz asertywnej i pewnej siebie siły roboczej. Uwzględniając ten, względnie dobry krajobraz makroekonomiczny uważamy, że w Stanach Zjednoczonych dojdzie do mniejszej liczby obniżek stóp procentowych, niż sugeruje to wycena kontraktów fed funds futures.

Enrique Diaz-Alvarez, Ebury

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła