Inflacja bazowa osiągnie szczyt dopiero w tym kwartale

opublikowano: 18 kwietnia 2023
Inflacja bazowa osiągnie szczyt dopiero w tym kwartale lupa lupa
fot. Pixabay

W czasie gdy inflacja konsumencka rozpoczęła już ostre hamowanie, wskaźnik bazowy uparcie trzyma się wzrostowej ścieżki, nie zawraca i osiąga nowe rekordy.

Ceny z wyłączeniem najbardziej zmiennych kategorii, takich jak energia i żywność, były w marcu o 12,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. Dynamika wskaźnika w ujęciu rok do roku przyspieszyła z 12,0 proc. w lutym, a ostatni raz obniżyła się w połowie 2021 r.

Inflacja bazowa reaguje na szoki wolniej niż wskaźnik konsumencki, jest to proces bardziej rozłożony w czasie. Po napaści Rosji na Ukrainę ceny paliw podskoczyły niemal o jedną trzecią, co błyskawicznie, z miesiąca na miesiąc, podbiło ścieżkę CPI o przeszło 3 proc. Wzrost cen w innych kategoriach, wynikający m.in. ze skokowego wzrostu cen energii, objawia się z opóźnieniem. Przerzucanie lawinowego wzrostu kosztów na konsumentów nadal trwa. Inflacja bazowa osiągnie szczyt dopiero w tym kwartale. Wartości dwucyfrowe przybierać będzie jednak przez kolejne kilka miesięcy.

Pierwsza faza dezinflacji na poziomie cen konsumenckich jest szczególnie ostra właśnie ze względu na gwałtowny wzrost cen paliw i żywności sprzed roku. Jest zatem pochodną głównie efektów statystycznych, które w przypadku wskaźnika bazowego są mniej istotne, a apogeum osiągną we wrześniu. To właśnie wtedy jego miesięczna dynamika była najwyższa w tym wieku i osiągnęła 1,4 proc. Jeśli zestawimy to z faktem, że w lutym ceny bazowe były o 1,3 proc. wyższe niż w styczniu, a w marcu podniosły się ponownie o 1,3 proc. m/m, to uzyskamy dobitne zobrazowanie, jak mocny jest impet presji inflacyjnej pomimo hamowania gospodarki.

W I kw. 2023 r. tempo wzrostu powinno osiągać dołek, a popyt ze strony gospodarstw domowych może okazać się w najmocniejszej zapaści. W lutym sprzedaż detaliczna wyrażona w cenach stałych była aż o 5 proc. niższa niż w tym samym okresie 2022 r. W marcu jej wynik okaże się zapewne jeszcze gorszy. Konsumpcja prywatna w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. zanotowała dynamikę ok. -2,5 proc. r/r. Gospodarka skurczyła się o więcej niż 1,5 proc. r/r. Nawet w takich warunkach inflacja bazowa zachowała rozpęd.

To zła wróżba w kontekście szans na szybkie zdławienie wzrostu cen, a jednocześnie czynnik, który naszym zdaniem stanie na drodze jesiennej obniżce stóp procentowych z obecnego pułapu 6,75 proc. W nadchodzących miesiącach koniunktura konsumencka powinna stopniowo się poprawiać. Hamowanie wzrostu cen początkowo przebiegnie gwałtownie, dynamika CPI już w czerwcu może wynosić ok. 12 proc. r/r. Powrót realnej dynamiki wynagrodzeń do wartości dodatnich będzie sprzyjać utrzymywaniu presji na ceny. Języczkiem u wagi mogą okazać się usługi, które jak na całym świecie stają się newralgiczne dla trwałości inflacji. W Polsce w tym roku drożeją one w tempie przekraczającym 13 proc. r/r. Przy poprawie koniunktury wzrost ich cen będzie uporczywy. W rezultacie, na koniec roku inflacja bazowa będzie wynosić ponad 8 proc. r/r, a inflacja konsumencka może pozostawać niebezpiecznie blisko wartości dwucyfrowych.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła