Jak zarządzać rezerwami walutowymi NBP

opublikowano: 19 lutego 2021
Jak zarządzać rezerwami walutowymi NBP lupa lupa

Brak boomu inwestycyjnego w 2021 roku powoduje, że nie ma obecnie przesłanek do podwyżki stóp procentowych – stwierdza członek RPP, prof. UEP dr hab. Eryk Łon

Poniżej przytaczamy publikację pt. “Większe rezerwy walutowe NBP to większy zysk do polskiego budżetu państwa” autorstwa członka Rady Polityki Pieniężnej prof. UEP dr hab. Eryka Łona, która ukazała się 18 lutego na portalu wGospodarce.pl (tekst oryginalny KLIKNIJ TUTAJ)


Rola banków centralnych w gospodarce będzie w dalszym ciągu rosła

Rola banków centralnych w walce ze skutkami epidemii koronawirusa była i jest wciąż bardzo duża. Po rozpoczęciu epidemii koronawirusa banki centralne w sposób bardzo zdecydowany obniżyły stopy procentowe. Świadczy to o tym, że instrument standardowy jakim są stopy procentowe wciąż ma swoje znaczenie. Dzięki redukcji stóp procentowych banki centralne doprowadziły do zwiększenia skłonności uczestników życia gospodarczego do podejmowania ryzyka. Stosunkowo szybko zakończyła się bessa na rynkach akcji w różnych krajach, w tym w USA. Dzięki temu zaczęliśmy powoli wychodzić z ogromnego pesymizmu jaki pojawił się w momencie wybuchu epidemii. Poziomy wskaźników PMI w przemyśle w poszczególnych krajach zaczęły rosnąć i w rezultacie obecnie znajdują się na poziomie wyższym od 50 punktów. Teraz ważne jest to, aby doprowadzić do poprawy nastrojów konsumenckich.

Ogromna pozytywna rola NBP w zwalczaniu skutków pandemii

NBP w poprzednim roku trzy razy obniżył stopy procentowe. Ponadto rozpoczął skup papierów skarbowych oraz papierów dłużnych emitowanych przez Skarb Państwa. Dzięki temu udało się obniżyć koszty obsługi kredytów i koszty obsługi długu publicznego. W konsekwencji poziom wskaźnika PMI znajduje się powyżej 50 punktów. Stopa bezrobocia na tle innych krajów znajduje się na niskim poziomie. Dynamika produkcji przemysłowej jest znaczna. Skala obniżki PKB w ujęciu realnym w 2020 roku była w naszym kraju stosunkowo niska na tle innych krajów, także na tle na przykład strefy euro. Dzięki temu możemy przekonać się o tym, że własna waluta pomaga nam w wychodzeniu z kryzysu. Warto zauważyć, że już od wielu lat stopa bezrobocia jest w Polsce niższa niż w strefie euro. Dzięki własnej walucie możemy sami ustalać cele formalne i faktyczne w ramach prowadzonej polityki pieniężnej.

Warto cały czas myśleć nad udoskonalaniem sposobu zarządzania rezerwami walutowymi NBP

Ważnym atrybutem suwerenności monetarnej Polski są rezerwy walutowe NBP oraz możliwość wykorzystywania instrumentów polityki pieniężnej związanych z kursem walutowym. Osobiście wyrażam przekonanie, że celem kupowania walut zagranicznych przez bank centralny może być zarówno doprowadzenie do osłabienia kursu rodzimej waluty, jak również niedopuszczenie do nadmiernego jej umocnienia.

Warto aby zyski NBP z tytułu zarządzania rezerwami walutowymi stawały się coraz większe. Dzięki temu NBP będzie mógł przekazywać większy zysk do budżetu państwa, co będzie wspierać politykę budżetową państwa polskiego.

Myślę, że warto zwiększyć udział brytyjskiej waluty (funta szterlinga) w strukturze rezerw walutowych NBP. Można w tym celu połączyć pojawiające się sygnały techniczne i fundamentalne umocnienia funta do euro. Z jednej strony na wykresie euro do funta (EUR/GBP) widzimy ważny poziom wsparcia, którego przebicie w dół otwiera szanse do dalszego umocnienia brytyjskiej waluty. Z drugiej strony pojawia się ważny sygnał fundamentalny wzmacniający kurs funta.

Otóż Wlk. Brytania radzi sobie jak na razie bardzo dobrze po brexicie. Osobiście uważam, że Wlk. Brytania ma szanse na dużo szybszy powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego aniżeli strefa euro. Świadczą o tym dobre ostanie dane o PKB i coraz lepsze perspektywy dla wzrostu gospodarczego Wlk. Brytanii w tym i przyszłym roku. Ponadto argumentem jest też szybsze tempo szczepień przeciw koronawirusowi aniżeli w strefie euro.

Warto również rozważyć w jakie aktywa finansowe lokować chociażby część rezerw walutowych NBP. Pojawia się coraz więcej sygnałów kupna na rynku głównych surowców. Mam tu na myśli ropę naftową, srebro czy nawet surowce rolne takie jak: kukurydza czy soja.

Ciekawą analizę na temat pespektyw inwestowania w surowce przedstawił niedawno na swojej stronie http://analizy-rynkowe.pl/ znany analityk finansowy, długoletni komentator giełdowy Sławomir Kłusek. Warto polecić jego analizę z 27 grudnia poprzedniego roku, gdzie argumentuje on, iż ceny surowców w połączeniu z rynkami akcji krajów wschodzących, zwłaszcza krajów producentów surowców mają w tym roku szansę na wzrost notowań. Sławomir Kłusek zwraca uwagę na Bloomberg Commodity Index. Jego zdaniem pojawiły się na nim pewne sygnały zwiastujące zmianę trendu w długim okresie ze spadkowego na wzrostowy, co powinno pozytywnie wpłynąć w 2021 roku również na zachowanie indeksu polskiego WIG 20, który też należy przecież do grupy indeksów rynków wschodzących.

http://analizy-rynkowe.pl/dlaczego-uwazam-ze-w-2021-roku-mamy-szanse-byc-swiadkami-zwyzki-indeksu-surowcowego-bloomberg-commodity-index-co-powinno-sprzyjac-wzrostom-indeksu-wig20/

Warto zauważyć, że ważnym surowcem, w które lokowane są rezerwy walutowe wielu banków centralnych całego świata jest złoto. Jednak należy też pamiętać, że złoto wchodzi obecnie w trend spadkowy. Pojawiają się niestety niepokojące sygnały techniczne jak na wykresie 2. Wczoraj (17 lutego 2021 roku) nastąpiło sforsowanie na owym wykresie ważnego poziomu wsparcia w dół co otwiera pole do dalszych zniżek cen złota. Ponadto czynnikiem fundamentalnym, który może wpływać na spadkowe tendencje na rynku złota są szybko rosnące rentowności długoletnich obligacji skarbowych USA w połączeniu z umocnieniem dolara amerykańskiego. Dopóki te dwa trendy nie zmienią się trudno oczekiwać poprawy sytuacji na rynku złota. Na spadek cen złota może również wpływać szybsza niż oczekiwano pierwotnie odbudowa gospodarki światowej po covidzie.

Być może zatem część bankierów centralnych zdecyduje się zredukować w najbliższych dwóch latach udział złota w rezerwach a zwiększyć udział surowców takich jak: ropa, kukurydza czy soja. Oczywiście jeśli chodzi o lokowanie rezerw walutowych w surowcach można wykorzystać kontrakty terminowe na owe surowce oraz fundusze ETF oparte np. na indeksie CRB obejmującym najważniejsze płynne surowce na świecie.

Mamy do czynienia z silnym trendem wzrostowym na indeksie CRB. Trend wzrostowy będzie się prawdopodobnie nasilał zwłaszcza po wybiciu ważnego poziomu oporu w końcu stycznia tego roku. Jest zatem duża szansa, że notowania indeksu CRB obejmującego główne surowce będą w tym i przyszłym roku w trendzie wzrostowym.

Warto zatem rozważyć inwestycje nie tylko w złoto, ale i inne surowce takie jak: ropa naftowa, srebro, kukurydza czy soja. Trzeba też pamiętać, iż lokując rezerwy walutowe w różnych instrumentach finansowych na rynkach finansowych trzeba liczyć się z ryzykiem. Ważne jest zatem samodzielne prowadzenie analizy technicznej i fundamentalnej. Równie ważna jest też dywersyfikacja portfela.

Inflacja w dopuszczalnym paśmie odchyleń

Najważniejsze jest to, że inflacja znajduje się w dopuszczalnym paśmie odchyleń od celu inflacyjnego. Cel inflacyjny powinien być tak realizowany aby odbywało się to z jak największą korzyścią dla wzrostu gospodarczego i dla rynku pracy. Przykład z poprzedniego roku pokazuje, że warto być elastycznym i obniżek można dokonywać nawet wówczas, gdy inflacja przekracza górną granicę odchyleń od celu inflacyjnego, aczkolwiek jest to sytuacja nadzwyczajna.

Najnowszy odczyt inflacji nie zmienia w sposób istotny prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych. Na razie nie ma potrzeby dokonania obniżki stóp procentowych.

Uważam jednocześnie, iż brak boomu inwestycyjnego w 2021 roku powoduje, że nie ma obecnie przesłanek do podwyżki stóp. Bardzo ważne jest utrwalanie wśród uczestników życia gospodarczego w Polsce przekonania, że stopy procentowe na niskim poziomie pozostaną z nami przez dłuższy okres. Przykładowo zdaniem analityków Goldman Sachs lansowana przez Fed agresywna polityka celu średniego inflacji wskazuje, że bank utrzyma stopy na bardzo niskim poziomie do około 2025 roku.

Gdyby jednak doszło do silnego spadku wskaźników nastrojów uczestników życia gospodarczego, możliwe byłoby pojawienie się potrzeby dokonania redukcji stóp procentowych. Nie można też w pesymistycznym scenariuszu wykluczyć redukcji stóp procentowych do poziomu ujemnego. Taka sytuacja możliwa byłaby w sytuacji skumulowania się mocno niekorzystnych czynników makroekonomicznych takich jak: pojawienie się ryzyka deflacji oraz ryzyka znacznego pogorszenia sytuacji na rynku pracy.

Banki centralne wykorzystują w swej polityce pieniężnej zarówno instrumenty standardowe, jak i niestandardowe

Uważam, że przy wyborze instrumentów polityki pieniężnej, które będą pomocne przy wychodzeniu z kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa warto brać pod uwagę te standardowe, jak i niestandardowe. Nie należy lekceważyć instrumentów standardowych, ale dopuszczać też instrumenty niestandardowe. Można tutaj wskazać na przykład Banku Szwecji, który w poprzednim roku skupował obligacje korporacyjne, czego dotychczas nie czynił.

Warto także wskazać na możliwe zmiany w sposobie funkcjonowania banków centralnych. Uważam, że banki centralne w przyszłości będą bardziej aktywne na rynkach akcji. Świadczą o tym wypowiedzi znanych bankierów centralnych takich jak: Petera Kazimira (z Banku Słowacji) oraz Janet Yellen (byłej prezes Fed).

Członek RPP, prof. UEP dr hab. Eryk Łon

 

 

 

 

 

 

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła