Julia Przyłębska Człowiekiem Wolności tygodnika „Sieci” 2017

opublikowano: 28 grudnia 2017
Julia Przyłębska Człowiekiem Wolności tygodnika „Sieci” 2017 lupa lupa
.

Wybór Julii Przyłębskiej na stanowisko prezesa TK to początek odbudowy wymiaru sprawiedliwości w Polsce”.

Uznanie Julii Przyłębskiej, prezes Trybunału Konstytucyjnego, za Człowieka Wolności 2017 roku jawi się jako oczywiste. Wyróżnienie tygodnika „Sieci” przeznaczone jest dla patriotów zaangażowanych w pracę na rzecz narodu. Działalność taka kreuje jeden z istotniejszych, choć często pomijanych obecnie wymiarów wolności, czyli możliwość kształtowania rzeczywistości, w której żyjemy – pisze Bronisław Wildstein o wyróżnieniu przyznanym Julii Przyłębskiej przez redakcję największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce.

Na łamach tygodnika „Sieci” Bronisław Wildstein pisze jak doniosłym wydarzeniem jest przyznanie prezes Trybunału Konstytucyjnego tytułu Człowiek Wolności 2017 roku. Wybór Julii Przyłębskiej na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego to początek odbudowy wymiaru sprawiedliwości w Polsce – zauważa publicysta.

Obecna prezes, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie uczestniczy rozgrywkach partyjnych, nie deklaruje swoich sympatii ani antypatii w tej mierze. Zerwała z bizantyńskim stylem, który prezentowali jej poprzednicy, rozbudowanym ceremoniałem i kosztami z tym związanymi. Niezależnie od oskarżeń o próbę rewanżu rozpoczęła audyt instytucji, którą przejęła. Jej wybór na prezesa, tak jak i na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, nie wywołał pierwotnie sprzeciwu. Nawet niechętny jej wiceprzewodniczący Trybunału prof. Stanisław Biernat stwierdził, że należy pogodzić się z nowym stanem rzeczy. Formalnie wszystko przebiegło bez zarzutu, a przecież obrońcy ancien régime chcieli prezentować się jako legaliści doskonali. Ale nie w wypadku, kiedy działało to na ich niekorzyść – pisze Wildstein.

Publicysta zauważa również, jakiego rodzaju nagankę musi znosić laureatka plebiscytu tygodnika „Sieci”.

Ciekawe jest prześledzenie ataków na Julię Przyłębską po przejęciu przez nią przewodnictwa w Trybunale Konstytucyjnym. Na przykład pierwsza prezes tej instytucji Ewa Łętowska stwierdziła, że jej następczyni ma „bardzo kruchą legitymację”. Co to miało znaczyć, nie dowiedzieliśmy się. Andrzej Rzepliński posunął się dalej, stwierdzając, że Julia Przyłębska nie została wybrana prawidłowo, ponieważ… nie poinformowała w trakcie mianowania, że ileś lat wcześniej otrzymała negatywne opinie od wizytatorów sędziowskich. Były prezes nie dodał, że opinie te nie wpłynęły na awanse Julii Przyłębskiej w sądzie okręgowym. Konflikt obecnej prezes z częścią poznańskiego establishmentu wydaje o niej jak najlepsze świadectwo, gdyż był efektem jej nieustępliwości w tropieniu afery, w którą uwikłana była miejscowa socjeta. […] A Julia Przyłębska? Znosi to wszystko z podziwu godnym spokojem i zajmuje się swoimi obowiązkami. Jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego, któremu przywraca należną mu, niesłychanie znaczącą, ale również ustawowo ograniczoną rolę. Odgrywa rolę nie do przecenienia w odbudowie polskiego porządku prawnego, gwarancji naszej wolności.

Więcej artykułów w nowym numerze tygodnika „Sieci” w sprzedaży od 28 grudnia br., także w formie e-wydania – szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół www.SiećPrzyjaciół.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła