Kwiecień był trudnym miesiącem dla wynajmujących

opublikowano: 25 maja 2020
Kwiecień był trudnym miesiącem dla wynajmujących lupa lupa
fot. Andrzej Wiktor

Przedłużający się zakaz najmu na doby zmusił wielu właścicieli mieszkań do poszukiwania „ratunku” w najmie długoterminowym. To oczywiście przełożyło się na spadek cen.

Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że aż w 11 z 15 analizowanych miast przeciętne koszty najmu zmniejszyły się w porównaniu do cen z marca. Wykorzystując te dane sprawdziliśmy jak wygląda opłacalność najmu w porównaniu z zakupem mieszkania. Po uwzględnieniu zmian cen mieszkań i oprocentowania kredytów, okazało się, że koszt najmu wciąż jest wyższy niż rata kredytu. Różnica jest jednak mniejsza niż przed rokiem - spadła z 26 proc. do 20 proc..

Brakuje najemców, ceny najmu spadają

Wysyp dużej liczby mieszkań, wcześniej oferowanych na doby na Airbnb i Bookingu, wywołał spadek cen na rynku najmu długoterminowego. Trudną sytuację potęgował brak najemców, gdyż np. studenci powyjeżdżali do rodzimych miast. Podobnie postąpili młodzi, którzy stracili pracę. Część najmujących odczuła istotny spadek dochodów. Powyższe sprawiło, że w kwietniu już aż w 11 z 15 analizowanych miast przeciętne ceny najmu zmalały w porównaniu do cen z marca b.r. W przypadku Gdańska, Wrocławia, Warszawy i Częstochowy była to kontynuacja spadków zapoczątkowanych już w marcu.

Spadki najbardziej odczuły Białystok i Wrocław, w których ceny w ciągu zaledwie miesiąca spadły odpowiednio aż o -7,7 proc. oraz -4,4 proc.. Spadki w okresie marzec-kwiecień nie wpłynęły jedynie na rynek najmu w Gdyni, gdzie ceny rosły zarówno w marcu, jak i w kwietniu. Z kolei w Szczecinie, Łodzi oraz Sosnowcu ceny zmalały w marcu, ale już w kwietniu wróciły do poziomów z lutego.

W obecnych warunkach stopy zwrotu z najmu znacząco ucierpiały obniżając się do średniego poziomu 6,6 proc. brutto w skali roku. To przy założeniu braku pustostanów i problemów z płatnościami od najemców.

Najem wciąż droższy niż kredyt, ale różnica spada

Z punku widzenia osoby, która rozważa najem mieszkania lub zakup własnego, ostatnie spadki stawek i wcześniejszy powolny ich wzrost sprawił, że atrakcyjność najmu wzrosła. Co prawda koszt najmu zwykle wciąż jest wyższy niż rata kredytu, ale różnica jest mniejsza niż przed rokiem. W 15 badanych przez nas miastach obecnie jest to średnio 20 proc., podczas gdy przed rokiem było 26 proc.. W dużej mierze wynika to z tego, że mieszkania znacząco zdrożały, a stawki najmu są średnio o tylko 4 proc. wyższe niż przed rokiem.

Gdyby tendencja zbliżania się do siebie poziomu raty i kosztu najmu miała się utrzymać w przyszłości, to najem mógłby stać się realną alternatywą dla posiadania własnego mieszkania. Dotychczas jego popularność była u nas dużo niższa niż na zachodzie, gdyż w dłuższym okresie było to dużo droższe niż kredyt zaciągany za zakup podobnego mieszkania. Teraz wszystko będzie zależało od tego jak kryzys związany z epidemią przełoży się na ceny mieszkań i stawki za najem. Jeśli doprowadzi do dalszego zbliżania się tych wartości, to popularność najmu będzie rosła.

Źródło: materiały prasowe

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła