Mieszane dane z globalnej gospodarki

opublikowano: 31 stycznia 2020
Mieszane dane z globalnej gospodarki lupa lupa

Kolejne dane pokazują, że przełom roku w azjatyckiej gospodarce był niezły. Byłoby to szansą na choćby umiarkowane ożywienie, gdyby nie ostatnie wydarzenia w Chinach. Z kolei z Francji napłynęły słabe dane. Dziś poznamy szacunek PKB w całej strefie euro.

Pozytywnie w ostatnim czasie zaskakuje Korea Południowa. Być może nie jest ogromną gospodarką, ale jest tzw. gospodarką sygnalną, często zwiastującą trendy w całym regionie, ze względu na duży i nowoczesny przemysł. To tam rozpoczęło się głębokie spowolnienie, jednak w grudniu produkcja przemysłowa wzrosła o 4,2% r/r – najmocniej od października 2018 roku, jednocześnie znacznie przekraczając oczekiwania na poziomie wzrostu o 1%. Wzrost produkcji mieliśmy też w Japonii, choć tu dla równowagi sporo gorsza od oczekiwań okazała się sprzedaż detaliczna. Również indeksy PMI z Chin za styczeń są niezłe – w przemyśle mamy stabilizację (50 pkt.), zaś w usługach poprawę (wzrost do 54,1 z 53,5 pkt.). Te dane pokazują, że gdyby nie obecna sytuacja w Chinach można byłoby liczyć na gospodarczą odwilż. Jednak coraz więcej zakazów, przerw i ograniczeń w Chinach musi odbić się na gospodarce. Ponieważ indeksy PMI zbierane są w pierwszej połowie miesiąca, nie uchwyciły jeszcze tych negatywnych aspektów i zostaną one odwzorowane dopiero w danych za miesiąc.

Nie wszędzie jednak dane są dobre. Wstępne dane pokazały spadek PKB we Francji w ostatnim kwartale. Co prawda mowa tu o spadku o 0,1% kwartał do kwartału, jednak był on kompletnie nieoczekiwany, szczególnie, że indeksy PMI w ostatnich miesiącach ulegały nad Sekwaną poprawie. Jeszcze gorzej wyglądają dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech, która w grudniu wzrosła o 0,8% r/r, przy oczekiwaniach na poziomie... 5%! Wydaje się zatem, że europejska gospodarka pozostaje pogrążona w stagnacji nawet bez niekorzystnego wpływu z Chin, a to bardzo zła wiadomość dla nas. Dane z USA były nieco lepsze – gospodarka w ostatnim kwartale urosła o 2,1% w skali roku (ok. 0,5% k/k), ale te pozornie dobre dane kryją nienajlepszy środek – bardzo słabo wypadły inwestycje, słabiej konsumpcja, a wzrost to efekt najmocniejszego od lat wkładu eksportu netto, w wyniku spadku importu.

Dziś przed nami szacunkowe dane o PKB dla całej strefy euro (11:00) oraz inflacja PCE w USA (14:30) za styczeń. Słabe dane z Europy rodzą ryzyko spadku EURUSD poniżej 1,10, co miałoby złe konsekwencje dla złotego, który i tak radzi sobie słabo. Wzrost awersji do ryzyka i obawy o powrót spowolnienia w ostatnich dniach mocno odciskają się na notowaniach walut rynków wschodzących, nie tylko w Europie.


dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła