Nowe mieszkania skurczyły się o 9 metrów

opublikowano: 7 października 2021
Nowe mieszkania skurczyły się o 9 metrów lupa lupa

Od 2009 r. przeciętna powierzchnia nowych mieszkań deweloperskich stale malała. Przez 6 lat statystyczny lokal skurczył się aż o 9 mkw. Dane za ostatnie lata sugerują jednak, że Polacy nie chcą kupować lokali nadmiernie kompaktowych.

Deweloperzy sukcesywnie zmniejszają powierzchnię mieszkań oddawanych do użytkowania – tak wynika z danych GUS. W 2009 roku średnia powierzchnia mieszkań przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem wynosiła w dużych miastach około 65 mkw. Po upływie 11 lat wielkość ta skurczyła się do 56 mkw. Warto jednak zauważyć, że wielkość ta nie spadła poniżej 55 mkw. co najmniej od kilku lat.

Deweloperzy budują to czego oczekują Polacy, a nie ustawodawca

Powody, dla których malała powierzchnia nowobudowanych lokali są przede wszystkim finansowe. Po pierwsze kurczenie się mieszkań ma związek z możliwościami finansowymi Polaków. Chodzi o to, że budując mieszkania mniejsze deweloperzy mają wyższy popyt na mieszkania. Po prostu grono rodaków, którzy mogą sobie pozwolić na wydanie np. 300-500 tysięcy na nowe „M” jest znacznie większa niż grupa tych, którzy na nieruchomość chcą wydać ponad milion.

Do tego w ostatnim czasie sporo mieszkań trafiało w ręce inwestorów, którzy chcą czerpać zyski z wynajmu nieruchomości. Nie jest tajemnicą, że ich łupem padają najczęściej lokale z jednym lub dwoma pokojami ale też możliwie małą powierzchnią. Na wynajmie takich nieruchomości można bowiem zarobić najwięcej. Powód jest prosty – kupując mieszkanie płaci się za metry, a wynajmujący patrzą przede wszystkim na liczbę pokoi.

Trzecim powodem z grona tych finansowych jest też chroniczny brak ziemi pod zabudowę mieszkaniową. Efektem są drożejące grunty. Skoro ziemia jest coraz droższa, a możliwości finansowe nabywców są ograniczone, to trudno się dziwić, że żeby zaoferować sensownie wycenione mieszkania deweloperzy są zmuszeni do optymalizowania projektów. W ten sposób dąży się do oferowania możliwie dużej powierzchni mieszkalnej w planowanym budynku.

Dane GUS sugerują za to, że wprowadzone przez rząd regulacje budowlane nie miały nadmiernego wpływu na powierzchnię oferowanych w Polsce mieszkań. Jest to często przytaczany argument, że od 2018 roku możliwe jest budowanie mieszkań o powierzchni nie mniejszej niż 25 metrów. Jeśli jednak spojrzymy na dane GUS, to wynika z nich, że przeciętna powierzchnia nowych lokali oddawanych przez deweloperów w miastach wojewódzkich przestała spadać już w latach 2015-16. Od tego czasu średnia powierzchnia jest niemal stała. To znaczy, że wprowadzone w 2018 roku regulacje praktycznie nic nie zmieniły w przeciętnej powierzchni powstających nieruchomości.

Posiadłość w Opolu a lokum w Gorzowie

Warto przy tym mieć świadomość, że w momencie, w którym rozważamy wszystkie miasta wojewódzkie, to tak naprawdę patrzymy na kilkanaście różnych rynków. Dlatego nie sposób nie zauważyć, że np. w ubiegłym roku największe mieszkania oddawano do użytkowania w Opolu. Tam przeciętna powierzchnia zdecydowanie wybija się ze wszystkich miast w Polsce osiągając 73 mkw. To o 10 mkw. więcej niż w 2019 roku.

Na drugim biegunie mamy Gorzów Wielkopolski. W stolicy województwa lubuskiego przeciętna wielkość mieszkania, które w ubiegłym roku oddał do użytkowania deweloper wyniosła 49 mkw. To o ponad 5 proc. mniej niż w 2019 roku.


Katowice dogoniły Kraków

Wyniki z jednego roku mogą być jednak obarczone znaczną przypadkowością – np. w Opolu wysoki wynik może być efektem zakończenia większej niż zwykle liczby domów jednorodzinnych, a niski wynik w Gorzowie Wielkopolskim może sugerować, że akurat w 2020 roku deweloperzy oddawali więcej mieszkań w blokach.

Dlatego warto spojrzeć też na tę kwestię z perspektywy dłuższej. Okazuje się wtedy, że tradycyjnie najmniejsze mieszkania deweloperzy produkowali na rynku krakowskim, a największe w Katowicach. W Krakowie – począwszy od 2011 roku przeciętna powierzchnia utrzymywała się w podobnym zakresie – od 52 do 56 mkw.

Zupełnie inaczej sytuacja rozwijała się w ostatnich latach w Katowicach. Jeszcze w 2009 roku przeciętne deweloperskie „M” miało tam powierzchnię aż 90 mkw. W 2012 roku było to nawet prawie 100 metrów. Od tego czasu wskaźnik ten zaczął stopniowo się obniżać zrównując się w ubiegłym roku z Krakowem.

Miasta placem budowy

W 2020 roku w miastach wojewódzkich deweloperzy oddali sumarycznie do użytkowania ponad 4,5 mln metrów kw. powierzchni użytkowej. Imponująca jest również liczba mieszkań, którą dostarczyli na rynek. Ta w ubiegłym roku wyniosła 81,2 tys. W przypadku powierzchni użytkowej oznacza to wzrost o 52 proc. w ciągu ostatnich 11 lat i aż o 77 proc. jeśli weźmiemy pod lupę liczbę oddawanych mieszkań. Dane te pokazują, że za wzrostem liczby nowych mieszkań deweloperskich nie nadąża wielkość nowej powierzchni. Trudno się dziwić tym trendom, skoro w Polsce wciąż brakuje 1,5-2 milionów mieszkań.

Bartosz Turek, Oskar Sękowski, HRE Investments

 

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła