Obawy inflacyjne biją w rynki, wzmacniają dolara

opublikowano: 14 czerwca 2022
Obawy inflacyjne biją w rynki, wzmacniają dolara lupa lupa
fot. Pixabay

Dolar odzyskał status safe haven pierwszego wyboru wśród inwestorów i umocnił się względem innych głównych walut, gdy giełdy notowały spadki. Ostatnie dni są trudne dla aktywów ryzykownych na całym świecie. 

Dane o inflacji są coraz gorsze i banki centralne podnoszą coraz głośniejszy alarm, mówiąc o konieczności jej obniżenia. W tym tygodniu uwaga skupi się na posiedzeniu Fedu, o stopach zadecydują też Brytyjczycy i Szwajcarzy.

Rynkowe stopy procentowe na całym świecie mocno wzrosły. Co ciekawe, tym razem europejskie podniosły się silniej niż amerykańskie, co było odpowiedzią na zdecydowanie jastrzębi Europejski Bank Centralny. Najmocniej wzrosły rentowności obligacji w peryferyjnych krajach Europy, co ma nieco złowieszczy wydźwięk, szczególnie w kontekście obciążenia długiem i potrzeb gospodarek.

Zebranie Rezerwy Federalnej, którego wynik poznamy w środę, będzie ważnym wydarzeniem dla rynków walutowych. Po piątkowym nieprzyjemnym odczycie inflacji w USA rynki wyceniają z 25 proc. prawdopodobieństwem podwyżkę o 75 pb. Posiedzeniu Banku Anglii (16.06) również będzie towarzyszyć napięcie – rynki są równo podzielone między podwyżką o 25 lub 50 pb. Wcześniej tego samego dnia decyzję podejmie też Szwajcarski Bank Narodowy, ten jednak z dużym prawdopodobieństwem stóp w czerwcu nie zmieni.

Banki centralne na całym świecie szykują się do walki z inflacją, a tempo wzrostu stóp w różnych regionach będzie głównym motorem ruchów walut w krótkim i średnim terminie.

PLN

Ubiegły tydzień nie był zbyt łaskawy dla polskiego złotego. Druga część tygodnia przyniosła umiarkowane osłabienie waluty, które trwa również w poniedziałek. Złotemu nie sprzyjały ani czynniki zewnętrzne, ani krajowe. W kontekście tych pierwszych szczególnie negatywna była piątkowa publikacja odczytu inflacji w USA, która wstrząsnęła rynkowym sentymentem. Wśród czynników krajowych wyróżnia się z kolei zwrot w retoryce Rady Polityki Pieniężnej. Ton decydentów w zakresie sytuacji gospodarczej stał się mniej pozytywny. Prawdopodobnie zobaczymy jeszcze kilka podwyżek stóp, ale komunikacja banku sugeruje, że koniec podwyżek kosztu pieniądza nie jest bardzo odległą perspektywą. W ubiegłym tygodniu zgodnie z oczekiwaniami RPP podniosła stopy procentowe o 75 pb., w konsekwencji czego stopa referencyjna NBP wzrosła do 6 proc..

Przed nami w tym tygodniu rewizja majowego odczytu inflacji CPI (15.06) i wyliczenia inflacji bazowej (17.06), jednak raczej mało prawdopodobne, że dane istotnie wpłyną na rynek. Uwagę w tym tygodniu będziemy poświęcać głównie sytuacji zewnętrznej.

EUR

Zebranie EBC w zeszłym tygodniu pokazało, że jastrzębi zwrot banku nabiera tempa. Ogłosił on zakończenie skupu obligacji 1.07 i, co ważniejsze, wstępnie zobowiązał się do podwyżki stóp o 25 pb. w lipcu i 50 pb. we wrześniu. Tego typu zobowiązanie jest czymś nietypowym dla banku. Poza wysoką inflacją zmartwieniem decydentów są obecnie również spready w krajach peryferyjnych, które istotnie rozszerzyły się w zeszłym tygodniu. Mimo wszystko rentowności na peryferiach w kontekście historycznym są wciąż dość niskie i bank zasygnalizował, że przynajmniej na razie jego priorytetem jest walka z inflacją.

W tym tygodniu nie poznamy ważnych odczytów ze strefy euro, więc uwaga skupi się na USA i czerwcowym zebraniu Fedu.

USD

Piątkowe dane o inflacji były jednoznacznie złą wiadomością dla Rezerwy Federalnej. Główna miara osiągnęła najwyższą od czterech dekad wartość 8,6 proc., co zaprzeczyło oczekiwaniom, że inflacja osiągnęła szczyt kilka miesięcy temu. Miara bazowa również była wyższa od oczekiwań, a presja cenowa rośnie i jest szeroka. Szczególnie niepokoi wzrost cen związanych z mieszkaniem, co zwykle jest jednym z najtrwalszych komponentów wskaźnika. Natychmiastową reakcją rynku były, co być może zrozumiałe, wyprzedaż wszystkiego i kupno dolarów amerykańskich.

Teraz w gestii Fedu leży potwierdzenie bardzo wysokich oczekiwań rynkowych. Nawet podwyżka o 50 pb. i jastrzębia konferencja prasowa mogą nie wystarczyć, by podtrzymać aprecjację dolara.

CHF

Mimo że sentyment wobec aktywów ryzykownych nie był w zeszłym tygodniu szczególnie dobry, frank doświadczył wyprzedaży względem wspólnej waluty i był jedną z najgorzej radzących sobie walut G10. Uważamy, że słabość ta wynika głównie z rosnących oczekiwań agresywnego zacieśniania polityki monetarnej przez EBC i gwałtownego wzrostu rentowności po obu stronach Atlantyku.

W tym tygodniu oczy wszystkich będą zwrócone na Szwajcarski Bank Narodowy. Wynik jego posiedzenia poznamy w czwartek (16.06). Zdecydowana większość ekonomistów, w tym my, nie przewiduje natychmiastowej podwyżki stóp procentowych, lecz pojawiły się już pewne zmiany tonu decydentów i w ich podejściu do interwencji (co wnioskujemy na podstawie ostatnich zmian w depozytach na żądanie). Technicznie rzecz biorąc, może to poprzedzać zmianę polityki, uważamy jednak, że podnoszenie stóp w tym momencie, jeszcze przed EBC i gdy jest to wysoce niespodziewane, nie zostałoby uznane przez bank za odpowiedni sposób działania. Szczególnie że z ostatnich komunikatów decydentów wynika, że uważają oni wzrost cen za tymczasowy.

Rzeczywiście kluczowym pytaniem jest obecnie to, jak trwała będzie presja cenowa. W tym kontekście skupimy się zarówno na języku banku centralnego, jak i na warunkowej prognozie inflacji. Jeśli ta istotnie się zmieni i będzie wskazywać, że inflacja powyżej 2 proc. utrzyma się o wiele dłużej, niż przewidywano wcześniej, bank może chcieć zareagować w pewnym zakresie w drugiej połowie roku.

CNY

Wzrost kursu USD/CNY, który obserwowaliśmy w zeszłym tygodniu, dzisiaj przyspieszył. Jak pokazuje zeszłotygodniowy wzrost ważonego handlem wskaźnika RMB CFETS, dużą część tego można przypisać sile dolara, jednocześnie jednak wieści z Chin stały się w ostatnim czasie negatywne. Po wzroście zachorowań w dwóch kluczowych miastach władze częściowo przywróciły restrykcje w Szanghaju i opóźniły złagodzenie niektórych w Pekinie, pokazując tym samym, że utrzymują politykę zero-COVID mimo jej wpływu na gospodarkę. W tym tygodniu powinniśmy zobaczyć jak w soczewce konsekwencje przyjętego kursu, ponieważ w środę (15.06) zostaną opublikowane kluczowe twarde dane za maj.

Jako że sytuacja pandemiczna pozostaje w krótkim terminie największym ryzykiem dla perspektyw juana, w nadchodzących dniach skupimy się przede wszystkim na rozwoju wydarzeń z nią związanych. W kontekście odpowiedzi Chin na sytuację przyjrzymy się również środowej decyzji dotyczącej stopy 1-rocznych kredytów MLF (Medium-Term Lending Facility). Zmiana w tym tygodniu byłaby zaskoczeniem, lecz wzrost liczby zachorowań i stabilizacja inflacji ponownie rodzą pytanie o możliwe dalsze łagodzenie polityki monetarnej w Chinach.

Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia – analitycy Ebury

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła