Perspektywa spadku presji inflacyjnej staje się coraz bardziej realna

opublikowano: 30 listopada 2021
 Perspektywa spadku presji inflacyjnej staje się coraz bardziej realna
fot. materiały prasowe

Nie jest przesądzone, że zaostrzanie polityki pieniężnej będzie kontynuowane – stwierdza prof. UEP dr hab. Eryk Łon, członek RPP na łamach portalu wGospodarce.pl.

Poniżej zamieszcamy tekst, który ukazał się 29 listopada na portalu wGospodarce.pl (oryginalny tekst – KLIKNIJ TUTAJ)

W okresie od momentu pojawienia się mojego poprzedniego artykułu na stronie Radia Maryja, czyli od 15 listopada różne banki centralne zdecydowały o podwyższeniu stóp procentowych. Generalnie można powiedzieć, że taka postawa bankierów centralnych wynikała z ich przekonania, iż w przypadku poszczególnych krajów wracamy na ścieżkę stosunkowo szybkiego tempa wzrostu gospodarczego.

Moim zdaniem nie jest jednak przesądzone, że zaostrzanie polityki pieniężnej będzie kontynuowane a zwłaszcza, że skala owego zaostrzania będzie znaczna. W ostatnich dniach pojawił się bowiem pewien istotny czynnik, który powoduje, że można oczekiwać pewnego wyhamowania presji inflacyjnej. Mam na myśli spadek cen surowców, zwłaszcza ceny ropy naftowej. Spadły ponadto także ceny innych surowców, na przykład palladu, platyny oraz miedzi.

Silne zniżki cen ropy i akcji

Myślę, że warto będzie teraz bardzo uważnie obserwować sytuację na rynkach cen surowców, po to, aby przekonać się o tym, czy obserwowane zniżki cen surowców, w tym zwłaszcza cen ropy naftowej są tylko korektą spadkową w trendzie wzrostowym po zakończeniu której powrócimy do zwyżek, czy też jesteśmy świadkami zmiany trendu z wzrostowego na spadkowy. Nie można jeszcze w tej mierze niczego definitywnie przesądzać, ale trzeba przyznać, że ponad 12-procentowy spadek ceny ropy naftowej odnotowany w ostatni piątek 26 listopada robi wrażenie, zwłaszcza, że towarzyszyły mu także solidne zniżki cen akcji na giełdach papierów wartościowych w różnych krajach, zarówno dojrzałych, jak również wschodzących.

Wiele banków centralnych stosunkowo długo czekało z rozpoczęciem fazy zaostrzania polityki pieniężnej

Można odnieść wrażenie, że uczestnicy rynku surowcowego, a także częściowo rynku akcji skłonni są brać pod uwagę to, że przyszłość koniunktury gospodarczej w najbliższych miesiącach nie rysuje się aż tak optymistycznie, jak to jeszcze niedawno zakładali. Obserwując zachowanie tych banków centralnych, które na przestrzeni ostatnich 2 tygodni podwyższyły stopy procentowe można zauważyć, że były wśród nich zarówno takie, które już w poprzednich miesiącach tego roku zaostrzały politykę pieniężną, jak również i takie, które podwyżki dokonały dopiero pierwszy raz w tym roku.

Do tej drugiej grupy banków centralnych można zaliczyć Lesotho, Dominikanę oraz Ghanę. Banki w tych 3 krajach stosunkowo długo czekały na rozpoczęcie fazy zaostrzania polityki monetarnej i jest to zupełnie normalne. Być może bankierzy centralni w tych krajach woleli przekonać się czy ich gospodarki wracają trwale na ścieżkę szybkiego wzrostu i starali się przedwcześnie nie rozpoczynać fazy podwyżek stóp, aby nie wpłynąć negatywnie na realną sferę gospodarki.

Szczwane zachowanie prezesa banku centralnego Korei Południowej

Na tym przykładzie możemy się przekonać o pożytkach płynących z prawa do posiadania własnej waluty i wiążącego się z tym prawa do prowadzenia własnej polityki pieniężnej. W takiej sytuacji sami możemy decydować o tym, w jakim momencie rozpocząć fazę podwyżek stóp procentowych, jeżeli uznajemy to za potrzebne. Warto przy okazji zauważyć, że decyzje o podwyżce stóp procentowych mogą budzić kontrowersje także wewnątrz gremium decyzyjnego.

W tym kontekście można zwrócić uwagę na przykład banku centralnego Korei Południowej. W przypadku tego banku decyzję o poziomie stóp procentowych podejmuje zarząd. Podczas konferencji prezes banku centralnego Korei Południowej Lee Ju-yeol oświadczył, że w trakcie posiedzenia zarządu jeden członek opowiedział się przeciwko koncepcji podwyżki stóp. Wprawdzie ostatecznie decyzja o podniesieniu stóp procentowych została podjęta, ale fakt, iż wśród 7 członków zarządu znalazł się jeden, który wyraził zdanie odrębne wskazuje na to, że argumenty o potrzebie zaostrzenia polityki pieniężnej nie wszystkich przekonały.

Co ciekawe wypowiedzi prezesa banku centralnego Korei Południowej podczas konferencji prasowej były dość wstrzemięźliwe. Wskazał on na to, że "trudno (…) jednoznacznie powiedzieć, kiedy nastąpi dodatkowa podwyżka stóp (…) takie decyzje będą podejmowane poprzez kompleksowe przyjrzenie się wszystkim wskaźnikom ekonomicznym i warunkom na rynkach finansowych” a zapytany o to, czy do podwyżki stóp procentowych dojdzie w I kwartale 2022 roku odpowiedział, że "nie ma potrzeby wykluczać takiej możliwości”.

Można więc powiedzieć, że prezes Lee Ju-yeol chciał zapewne dać do zrozumienia, że polityka pieniężna będzie prowadzona w oparciu o dane, którymi bank centralny będzie dysponował w momencie podejmowania decyzji i nic nie jest jeszcze przesądzone. Wspominam o tym dlatego, że Korea Południowa jest jednym z największych krajów wschodzących na świecie. Co ciekawe prezes południowokoreańskiego banku centralnego wskazał na to, że biorąc pod uwagę obecny poziom stóp procentowych tamtejsza polityka pieniężna jest nadal ,,akomodacyjna”, czyli ma charakter łagodny wspierając wzrost gospodarczy.

Największe banki centralne świata nadal kontynuują łagodną politykę pieniężną

Warto w tym momencie zauważyć, że wprawdzie znaczna część banków centralnych rozpoczęła w tym roku podwyższanie stóp procentowych, ale ich realny poziom, czyli poziom skorygowany o poziom inflacji jest wciąż ujemny. Bardzo interesujące jest to, że w przypadku trzech bardzo dużych banków centralnych: Europejskiego Banku Centralnego, amerykańskiego FED-u oraz Banku Japonii wciąż mamy do czynienia z kontynuacją łagodnej polityki pieniężnej. Stopy procentowe w przypadku tych trzech banków centralnych nie są podnoszone.

Prezes Banku Japonii Haruhiro Kuroda nie wyklucza potrzeby dalszego łagodzenia polityki pieniężnej

W tym kontekście szczególną uwagę warto zwrócić na fragment przemówienia prezesa Banku Japonii Haruhiro Kurody, który 15 listopada spotkał się z liderami biznesu w Nagoya. Otóż prezes Kuroda podczas tego przemówienia powiedział, że ,,biorąc pod uwagę, że oczekuje się, że na rozwój sytuacji gospodarczej w kraju i za granicą będzie przez jakiś czas nadal wpływać sytuacja COVID-19, Bank będzie uważnie monitorował wpływ COVID-19 i nie zawaha się przed podjęciem dodatkowych środków łagodzących, jeśli zajdzie taka potrzeba.”

Jest to bardzo interesujące stwierdzenie. Wynika bowiem z niego, iż prezes banku centralnego Japonii ocenia, że ryzyko wpływu wzrostu liczby osób zarażonych koronawirusem na aktywność gospodarczą jest na tyle znaczące, iż warto poinformować przedstawicieli życia gospodarczego o tym, że być może pojawi się potrzeba dodatkowej stymulacji krajowej aktywności gospodarczej ze strony banku centralnego.

Zdaniem szefowej EBC Christine Lagarde należy zachować cierpliwość i unikać przedwczesnego zaostrzania polityki pieniężnej

Z kolei podczas Europejskiego Kongresu Bankowego we Frankurcie szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde wskazała, że należy zachować cierpliwość i unikać przedwczesnego zaostrzania polityki pieniężnej w strefie euro, ponieważ mogłoby to zaszkodzić ożywieniu gospodarczemu. Także w przypadku amerykańskiego FED-u zanosi się na to, że stopy procentowe przez stosunkowo długi jeszcze okres nie będą podnoszone.

Spadkom cen surowców i cen akcji towarzyszył spadek rentowności obligacji rządów wielu krajów

Co ciekawe spadkom cen surowców i cen akcji na giełdach papierów wartościowych w piątek 26 listopada towarzyszył spadek rentowności obligacji rządów wielu krajów. Oczywiście nie wiadomo, czy tendencja spadkowa w przypadku rentowności obligacji skarbowych będzie kontynuowana, ale z pewnością warto będzie obserwować, w jaki sposób będzie kształtować się dalej rentowność tych papierów dłużnych.

Warto rozważyć możliwość utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie podczas grudniowego posiedzenia RPP

Moim zdaniem w świetle przewidywanych uwarunkowań makroekonomicznych warto rozważyć możliwość utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie podczas grudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Przemawia za tym przede wszystkim pojawienie się realnej perspektywy zbliżania się momentu, w którym presja inflacyjna zacznie się zmniejszać.

Pojawienie się tarczy antyinflacyjnej przyjętej przez polski rząd przyjąłem z zadowoleniem

Warto będzie przede wszystkim będzie wziąć pod uwagę sytuację na rynkach cen surowców, w tym zwłaszcza na rynku cen ropy naftowej. Ponadto trzeba będzie zwrócić uwagę na opublikowaną ostatnio przez rząd tarczę antyinflacyjną, której pojawienie się przyjąłem z zadowoleniem.

Warto obserwować sytuację epidemiologiczną wywołaną nową formą wirusa jaką jest Omikron

Poza tym można będzie przeanalizować podczas posiedzenia RPP aktualne informacje związane z aktywnością koronawirusa. W ostatnim czasie pojawiły się niepokojące fakty wskazujące na ujawnienie się nowej wersji wirusa, jaką jest Omikron, a która ma być bardziej zaraźliwa od wersji Delta. Zobaczymy jak do momentu grudniowego posiedzenia RPP wyglądać będzie nie tylko sytuacja epidemiologiczna w poszczególnych krajach, w tym zwłaszcza w Polsce, lecz także przekonamy się, czy w związku z pojawieniem się wersji Omikrom wprowadzane będą nowe obostrzenia.

Warto zastanowić się, w jaki sposób przedświąteczna podwyżka stóp procentowych, której konsekwencją byłoby zapewne podwyższenie rat kredytów mieszkaniowych mogłaby wpłynąć na nastroje polskich konsumentów

Ponadto co bardzo ważne dużą wagę będzie można przyłożyć do tego, jak kształtować się będą wskaźniki nastrojów PMI w poszczególnych krajach w przemyśle a wskaźniki te publikowane są zazwyczaj na początku miesiąca. Przekonamy się wówczas, jak przyszłość postrzegają menadżerowie przemysłowych podmiotów gospodarczych, którzy decydują o inwestycjach oraz zatrudnieniu.

Naturalnie zdaje sobie sprawę z tego, że obok argumentów przemawiających za utrzymaniem stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, jakimi są głównie argumenty wskazujące na realny spadek presji inflacyjnej pojawią się zapewne argumenty wskazujące na potrzebę kontynuacji fazy zaostrzania polityki pieniężnej. Wszystkie te argumenty warto będzie spokojnie przedyskutować i zastanowić się nad nimi, aby w grudniu można było podjąć odpowiednią decyzję.

Podczas posiedzenia RPP można będzie zastanowić się także nad tym, w jaki sposób przedświąteczna podwyżka stóp procentowych, której konsekwencją byłoby zapewne podwyższenie rat kredytów mieszkaniowych mogłaby wpłynąć na nastroje polskich konsumentów. Jest to o tyle ważne, że z danych GUS wynika, że zarówno bieżący, jak również wyprzedzający wskaźnik nastrojów konsumenckich kształtują się wciąż na ujemnym poziomie.

W trwającej wojnie ekonomicznej władze poszczególnych krajów starają się bronić rodzimej własności

Wielokrotnie w swoich publikacjach zwracałem uwagę na to, że na świecie toczy się ostra rywalizacja międzynarodowa w obszarze gospodarczym, którą można by nazwać nawet swoistą wojną ekonomiczną. Władze poszczególnych krajów starają się bronić rodzimej własności oraz pilnować tego, aby siedziby największych korporacji działających w ich krajach nadal posiadały centra decyzyjne w tych krajach a nie przenosiły ich za granicę.

W ostatnich dniach pojawiły się kolejne informacje potwierdzające tezę o tym, że wojna ekonomiczna trwa. Po pierwsze holenderski Shell poinformował, że zamierza przenieść swoją siedzibę z holenderskiej Hagi do brytyjskiego Londynu. Rząd Holandii jest niezadowolony z propozycji, nad którą akcjonariusze firmy zagłosują 10 grudnia. Minister gospodarki Holandii Stef Blok powiedział, że jest niemile zaskoczony tą propozycją i rozmawia z kierownictwem Shella na temat ,,konsekwencji tej decyzji dla miejsc pracy i zrównoważonego rozwoju”.

Po drugie podano niedawno informację o tym, że premier Włoch Mario Draghi zawetował od czasu utworzenia rządu w lutym tego roku trzecie przejęcie przez firmę z Chin włoskiego przedsiębiorstwa. Powyższe przykłady wyraźnie pokazują, że władze poszczególnych krajów w sposób bezpośredni i pośredni starają się chronić dobro własnych gospodarek narodowych wyznając w praktyce zasadę wskazującą na to, że ,,kapitał ma narodowość”.

W odniesieniu do szeroko pojętego sektora finansów jeszcze bardziej uświadamia to nam potrzebę stanowczej obrony prawa Polski do prowadzenia własnej polityki pieniężnej oraz podejmowania kolejnych kroków na drodze repolonizacji poszczególnych segmentów sektora finansowego, w tym zwłaszcza bankowego.

prof. UEP dr hab. Eryk Łon, członek RPP

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła