Prof. Jerzy Żyżyński: strefa euro nie dla nas

opublikowano: 3 lipca 2018
Prof. Jerzy Żyżyński: strefa euro nie dla nas lupa lupa

Szybkie przyjęcie euro w Polsce musiałoby teraz stać się kosztem zwykłych Polaków i ich zarobków – ocenił w Wywiadzie Gospodarczym telewizji wPolsce.pl prof. Jerzy Żyżyński, członek Rady Polityki Pieniężnej

Zdaniem prof. Jerzego Żyżyńskiego, który był gościem Wywiadu Gospodarczego w telewizji wPolsce.pl, strefa euro jest coraz bardziej podminowana nierównowagą gospodarczą i finansową i służy obecnie głównie gospodarce niemieckiej. To efekt swoistego „genetycznego skażenia” obecnego od początku w pomyśle unii walutowej. - Kraje Północy były efektywne jako eksporterzy, a Południe było nastawione na import, bo różne są struktury tych gospodarek, nie tworzyły jednej strefy, a więc nie mogło dojść do użycia klasycznego mechanizmu równoważącego napięcia, czyli zmiany poziomu stóp procentowych. Gdy powstała jedna strefa walutowa, odpadł ten mechanizm równoważący, a wtedy ta nierównowaga zaczęła szybko narastać - oceniał prof. Żyżyński.

Narasta jednak niezadowolenie w krajach Południa...

Jeżeli odpadł mechanizm równoważący, jakim jest możliwość zmiany kursu waluty, to mechanizmem, który wymusza równowagę jest obniżka płac, żeby zmniejszyć popyt w krajach Południa na produkty z Północy.

…bo nastąpiła obniżka zarobków o 40 proc.

Tak się stało w Grecji, to samo teraz grozi Włochom. Ale ludzie na to nie będą się godzić.

Zrozumieli, że albo jest własna waluta, albo następuje drastyczna obniżka poziomu życia. Są politycy włoscy, który zwrócili się do prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, jako Włochy mogą opuścić strefę euro? Odpowiedź była bardzo stanowcza. Draghi odpowiedział rodakom: „Jeśli chcecie opuścić strefę euro, musicie wpłacić do kasy EBC 450 miliardów euro”.

Draghi chce zniechęcić Włochów, bo ciągle liczy, że strefę euro da się zreformować. Niewątpliwe jest, że wymaga ona bardzo głębokiej reformy. Na czym polega problem? Zasób pieniądza, który cyrkuluje w gospodarce, jest konsekwencją wielkości PKB. Po wyjściu Włoch powinno dojść do pomniejszenia zasobu pieniądza w strefie euro. Gdybyśmy my, teoretycznie rzecz biorąc weszli do strefy euro, to wymagałoby to dodrukowania odpowiedniej ilości euro odpowiadającej PKB Polski.

Strefa euro nie jest dla Polski najlepszym miejscem. To Niemcy są jej beneficjentem, oni ją eksploatują.

Tak się dzieje z oczywistego powodu. Niemiecka gospodarka to gospodarka o ogromnej produktywności i wydajności, jest silnym eksporterem, dlatego podporządowała sobie wiele krajów.

To jest ta tajemnica sukcesów niemieckiej gospodarki: większość jej eksportu idzie do krajów strefy euro…

...i to jest źródło nierównowagi wewnętrznej w strefie euro. Gdyby Niemcy miały własną walutę, to w takich warunkach ta waluta musiałby się umacniać, pogarszając warunki dla eksportu, zarazem regulując równowagę.

Jak Polska powinna postępować w tej sytuacji?

Postępujemy słusznie, zachowując pewną wstrzemięźliwość. Stawiam tezę, że możemy wejść do strefy euro jeśli kurs rynkowy zrówna się z tzw. kursem parytetowym, wynikającym z parytetu siły nabywczej, będącego konsekwencją relacji cen. Otóż według relacji cen złoty powinien być znacznie mocniejszy. Ale zbyt mocny złoty byłby bardzo niekorzystny dla firm. Kurs rynkowy jest więc znacznie słabszy, niż wynikający z parytetu siły nabywczej. Gospodarka polska musiałby znacznie się umocnić, by te dwa kursy się zrównały. Wtedy moglibyśmy myśleć do wejściu do strefy wspólnej waluty, bo tylko wtedy zwykli ludzie w Polsce, by na tym nie stracili.

Oprac. Sek

Całość rozmowy Jerzego Bielewicza z prof. Jerzym Żyżyńskim oglądaj tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=1dmVCE1D2Yo

Komentarze (3)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
Sylvi91

Czemu Polska wciąż nie wchodzi do strefy?

Sylvi91 , 5.07.2018, 14:16
Zupełnie nie rozumiem tych wszelkich ekspertów. Pieniądz to tylko umowa. Wchodząc do strefy potrzeba by wymienić walutę. Ta stara waluta i tak zostanie zniszczona, a nowa będzie pochodzić z dodruku. Przy takiej dużej hurtowej wymianie to powinni się Polacy targować o cenę. Wymieniać po kursie równo 2 Złote : 1 Euro i do tego kursu ustawić całą gospodarkę. To moim zdaniem najlepsze i najłatwiejsze wyjście z sytuacji. Jeżeli są zwolennicy integracji i tego aby Polska przystąpiła do strefy to nie dajmy się przy tym ogolić jak stado baranów. Obecny kurs rynkowy, ani siła gospodarki nie powinny być brane wcześniej pod uwagę.
skomentuj odpowiedzi (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
ANTYKACZKA

CO TO

ANTYKACZKA , 11.07.2018, 09:29
ZNOWU PAN JAKIŚ PROFESOR, STRASZY NIEMCAMI??!!!NIEMCY TO GOSPODARKA ŚWIATOWA, ŁADUJE MLIARDY KASY W STREFĘ EURO,BYŚMY MIĘDZY INNYMI MY NARZEKACZE POLACY, MOGLI BUDOWAĆ DROGI, POPRAWIAĆ JAKOŚĆ ŻYCIA, WSPIERA NIEROBÓW I OSZUSTÓW:WŁOCHÓW, GREKÓW!!BO MIMO PANA PIE....NIEMCOM ZALEŻY NA UE I EURO!!!GŁUPKI ANGLICY CHCIELI WYJŚĆ Z UE I JUŻ WIDZĄ,ŻE TO BYŁA TOTALNA GŁUPOTA!!
skomentuj odpowiedzi (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
droma

a co z totalsami

droma , 18.07.2018, 17:50
profesor a nie rozumie ze opozycja tez musi zyc i miec z czego krasc ,jak by bylo jeuro to by sie dopiero oblowili ,a tak czeka ich cela +,
skomentuj odpowiedzi (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła