Rekordowy dzień w USA

opublikowano: 2 lipca 2020
Rekordowy dzień w USA lupa lupa


Pierwszy lipca był w USA dniem rekordowym. Po pierwsze, technologiczny indeks NASDAQ100 osiągnął historyczne maksimum. Po drugie, rekordowa była też dzienna liczba przypadków koronawirusa. Po trzecie, ADP w rekordowej skali skorygował majowy raport z rynku pracy. Dziś to właśnie dane z rynku pracy, w postaci raportu NFP, przyciągać będą uwagę inwestorów.

Dane nie kłamią, wczoraj w USA po raz pierwszy liczba nowych przypadków koronawirusa przekroczyła 50 tys. jednego dnia. W Houston jest obawa o miejsca w szpitalach, Nowy Jork i Kalifornia wprowadzają ograniczenia dla restauracji, nawet prezydent Trump w wywiadzie powiedział, że warto nosić maseczki (to akurat prawdopodobnie w reakcji na notowania sondaży). Ponad wszelką wątpliwość sytuacja w USA jest dalece gorsza niż w Europie, nie mówiąc o Azji, choć tam ostatnio też pojawiają się nowe ogniska (Korea, Australia). Czy rynki mogą ten fakt ignorować w nieskończoność? Pamiętajmy, że administracja zapewniła, że kolejnego lockdownu nie będzie – gospodarki na to nie stać. To uśpiło inwestorów, ale oddolne ograniczenia też mogą w końcu dać się we znaki. Dane epidemiologiczne pozostaną w centrum uwagi.

Raport NFP za maj był dla rynku kompletnym szokiem, bo miał pokazać spadek zatrudnienia o ok. 8 mln, a pokazał wzrost o 2,5. Szybko należy dodać, że rynek miał problem w ocenie, jak klasyfikowani będą pracownicy czasowo nie wykonujący pracy (i faktycznie sam urząd przyznał, że mogło dojść do dużych błędów w klasyfikacji) i kiedy dokładnie wracać będą wobec znoszonych restrykcji. Dziś o taką niespodziankę może być trudniej. Konsensus wskazuje na wzrost zatrudnienia o 3 mln (pamiętajmy, że nie mówimy tu o organicznym popycie na pracę, ale cały czas o powracających, czasowo zwolnionych pracownikach), ADP pokazał wzrost o 2,4 mln, liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku spadła przez ostatni miesiąc o 1,3 mln. Jednak raport NFP zwykł sprawiać niespodzianki, a przy obecnej sytuacji jakieś zaskoczenie jest niemal pewne.

Warto zwrócić uwagę na bardzo słabe zachowanie złotego w dniu wczorajszym. Dobre globalne nastroje wykorzystała większość walut EM, w tym waluty naszego regionu, a złoty tracił. Czyżby dawała się we znaki wyższa inflacja i przekonanie, że nie zmieni ona nastawienia RPP? Warto ten wątek obserwować, bo w przypadku ewentualnego pogorszenia nastrojów na świecie oznaczałoby to opuszczenie przez EURPLN komfortowego przedziału 4,40-4,50 górą.

dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła