Rok temu oprocentowanie lokat było o prawie połowę wyższe

opublikowano: 3 marca 2020
Rok temu oprocentowanie lokat było o prawie połowę wyższe lupa lupa

101 złotych – tylko tyle można zarobić w ciągu roku trzymając na przeciętnej lokacie 10 tysięcy złotych – wynika z najnowszych danych NBP. Jest to bez mała najniższy wynik w historii badań, a wszystko wskazuje na to, że to wciąż nie koniec spadków.

Z miesiąca na miesiąc oferta depozytowa pogarsza się. Najnowsze dane NBP sugerują, że przeciętna lokata zakładana w styczniu była oprocentowana na zaledwie 1,25 proc. Rok temu było to o prawie połowę więcej (1,75 proc.). 

Co to oznacza w praktyce? Przy oprocentowaniu na poziomie 1,25 proc. w ciągu roku powierzając bankowi kwotę 10 tysięcy złotych możemy liczyć na 101,25 złotych odsetek. Dlaczego tak mało? Z naliczonych 125 złotych odsetek bank - zanim przeleje nam pieniądze na konto - będzie jeszcze musiał oddać część (19 proc.) fiskusowi w formie podatku. Aktualne oprocentowanie lokat wygląda tym mniej atrakcyjnie, gdy spojrzymy w odleglejszą przeszłość. W 2014 roku statystyczny depozyt dawał zarobek ponad dwukrotnie wyższy niż dziś. W 2012 roku mogliśmy na bezpiecznej lokacie zarobić 4 razy więcej, a na przełomie lat 2008/9 nawet ponad pięć razy więcej niż dziś.

Oprocentowanie w dół, inflacja w górę

Co więcej, prowadzony przez HRE Investments monitoring lokat krótkoterminowych pokazuje, że w ostatnich miesiącach przynajmniej połowa banków pogorszyła swoją ofertę depozytową. Jest więc niemal pewne, że w kolejnych publikacjach bank centralny poinformuje jeszcze o spadku przeciętnego oprocentowania.
Przy takiej ofercie depozytów i przyspieszającej inflacji nie powinno dziwić, że Minister Finansów cieszy się obecnie z rekordowo dużej popularności obligacji skarbowych, a na rynku mieszkaniowym wiele osób kupuje mieszkania z przeznaczeniem na wynajem.

Koszty przerzucane na oszczędzających

Czemu banki obniżają oprocentowanie mimo tego, że stopy procentowe ustalane przez Radę Polityki Pieniężnej pozostają niezmienione od prawie pięciu lat? Kluczowym powodem są koszty nakładane na banki. Taki sam mechanizm zadziałał na przełomie lat 2015/16, gdy wprowadzano podatek bankowy. Instytucje te, aby ograniczyć koszty, obniżyły oprocentowanie lokat. W międzyczasie banki musiały też m.in. dopłacać pieniądze do BFG i na fundusz wsparcia kredytobiorców, ale też utrzymywać dodatkowy kapitał, a do tego ostatnio w ich wyniki uderzają orzeczenia TSUE dotyczące kredytów walutowych i zwrotu części prowizji związanych z udzielaniem kredytów konsumenckich.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła