„Sieci”: Kontrofensywa

opublikowano: 10 maja 2021
„Sieci”: Kontrofensywa

W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło analizują założenia Nowego Polskiego Ładu. Jak jego wdrożenie może wpłynąć na polską gospodarkę i poziom życia? Czego obawia się opozycja, co może ugrać rząd?

Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule „Plan na ofensywę” poruszają kwestię zapowiadanej na sobotę 15 maja, prezentacji Nowego Polskiego Ładu: Imponujące węzły drogowe, długie rzędy paneli fotowoltaicznych, wielkie centra logistyczne, nowoczesne linie produkcyjne w fabrykach, widzący przyszłość w Polsce młodzi ludzie, spokojne o byt zamożne rodziny, znacząco lepsze ochrona zdrowia i edukacja – tak ma wyglądać nasz kraj dzięki Nowemu Polskiemu Ładowi, czyli programowi Prawa i Sprawiedliwości.

Dziennikarze zauważają, że… zrealizowanie nawet części jego założeń to szansa na skokowy wzrost jakości życia Polaków […]. A ponieważ jest to program partyjny, bez wątpienia w Zjednoczonej Prawicy zaczną się negocjacje dotyczące konkretnych jego elementów. Porozumienie i Solidarna Polska dobrze jednak wiedzą, że gdyby licytowały za wysoko, Nowy Polski Ład szybko może zostać przemianowany na program wyborczy przed elekcją, do której ugrupowania Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina nie pójdą już wspólnie z formacją Jarosława Kaczyńskiego. NPŁ może wywrzeć jeszcze jeden cenny skutek dla polskiej polityki – zmusić opozycję do merytorycznych rozmów nad strategiami dla Polski. Tak, to optymistyczne założenie, nieprzystające do taktyki totalnej z ostatnich sześciu lat. Jednak ostatnie działania Lewicy czy PSL przy ratyfikacji Krajowego Planu Odbudowy dają pewne nadzieje.

W artykule „Czy z Lewicą można więcej?” Konrad Kołodziejski komentuje stosunki pomiędzy PiS a Lewicą po głosowaniu w sprawie Krajowego Planu Odbudowy: Postępującą w zawrotnym tempie słabość Platformy pod rządami Borysa Budki wykorzystała właśnie Lewica, zawierając porozumienie z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Dzięki temu Polska z unijnego budżetu i z funduszu odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł. Deal z PiS pozwala Lewicy odejść od narzuconej przez PO strategii totalnej opozycji i wybić się na polityczną niepodległość. Po raz pierwszy od dawna poszerza też […] spektrum możliwych układanek w polskim Sejmie. Oczywiście należy włożyć między bajki podsuwane przez PO opowieści o powstaniu nowej koalicji PiS i Lewicy, obie formacje zbyt wiele dzieli. Chodzi raczej o doraźne porozumienia w konkretnych sprawach.

Publicysta opisuje też korzyści, które może osiągnąć Lewica, oraz reakcję PO: Główny interes Lewicy polega na tym, aby […] wzmocnić się na scenie politycznej […]. Dalsze pozostawanie w roli notariusza coraz bardziej samobójczej polityki PO z pewnością pozbawiłoby Lewicę sprawczości i wiarygodności w oczach własnego elektoratu. Oraz szans na lepsze wyniki w kolejnych wyborach […]. Liderzy Lewicy uspokajają swoich wyborców, że ich strategiczny cel – jakim jest odsunięcie PiS od władzy – pozostaje niezmieniony […]. Budzi to rzecz jasna ogromną irytację w PO. Bo czy Lewica rzeczywiście przechytrzyła PiS, tego jeszcze nie wiemy, ale na pewno możemy stwierdzić, że zrobiła na szaro Platformę, która nie tylko utraciła kontrolę nad obozem opozycyjnym, lecz również – wstrzymując się od głosu nad unijnymi pieniędzmi – zdezorientowała swoich wyborców, zaprzeczając swojej dotychczasowej prounijnej retoryce.

Z artykułu Jakuba Augustyna Maciejewskiego „Co czeka Instytut Pamięci Narodowej?” dowiadujemy się, że związany z Gdańskiem naukowiec oraz dyrektor Muzeum II Wojny Światowej dr Karol Nawrocki może pochwalić się sporym doświadczeniem w obronie polskiej racji stanu w działaniach historycznych. Rozwija swoje projekty mimo spadającej na niego krytyki. Jako szef instytucji nie tylko wytrzymał histeryczne ataki swojego poprzednika i ulubieńca Donalda Tuska – Pawła Machcewicza, pozwy sądowe za zmianę niektórych elementów wystawy stałej, medialne ataki i nieżyczliwość władz miasta, ale też zrealizował spektakularne inicjatywy – na Westerplatte. Przejęcie zaniedbanego terenu spod władzy gdańskiego ratusza zaowocowało konkretnymi odkryciami (…) – czytamy. Wybór na szefa całego IPN otworzy przed historykiem zupełnie nowe możliwości. Jeśli dr Karol Nawrocki stanie na czele IPN, zyska cały arsenał narzędzi do prowadzenia polityki historycznej, tworząc z Instytutu coś w rodzaju ministerstwa polityki historycznej – pisze Maciejewski.

Autor artykułu prognozuje, że naukowiec może zintensyfikować działania IPN-u na arenie międzynarodowej. Ci Polacy, którzy z nadzieją wyczekują ofensywy polskiej polityki historycznej, mają podstawy do entuzjazmu – zwłaszcza że Nawrocki potrafił docierać ze swoimi projektami edukacyjnymi do dziesiątków krajów na świecie. Ze spektakularną wystawą „Walka i cierpienie” docierał nawet do takich miejsc, jak Wellington, Barcelona czy… Arabia Saudyjska. Otrzymawszy więc dużo większe zasoby w IPN (ponad 400 mln zł rocznego budżetu), gdański historyk będzie mógł skutecznie wypełniać swoje zawodowe motto: „Prawda nie obroni się sama, prawdy trzeba bronić”. Histeryczne ataki lewicowych mediów to zresztą najlepsze świadectwo jego przywiązania do narodowych dziejów.

W materiale „Ozon kontra COVID-19” Włodzimierz Rędzioch rozmawia z profesorem Marianno Franzinim na temat wszechstronnych możliwości zastosowania ozonoterapii.

Obecnie istnieje ogromna bibliografia dotycząca badań naukowych i klinicznych, które wykazały, że tleno-ozonoterapia jest zabiegiem nieinwazyjnym, niefarmakologicznym i pozbawionym skutków ubocznych, z powodzeniem stosowanym w leczeniu ponad 50 różnych schorzeń, w tym chorób układu krążenia, neurologicznych, zwyrodnieniowych, ortopedycznych, przewodu pokarmowego i układu moczowo-płciowego. Terapią ozonem można leczyć schorzenia takie, jak stwardnienie rozsiane, fibromialgia, choroby skóry, rany, wrzody cukrzycy, choroby zakaźne, choroby płuc, zapalenie kości i szpiku. Odkryto, że układ odpornościowy organizmu człowieka wytwarza ozon w celu wyeliminowania infekcji wirusami, bakteriami i grzybami – wyjaśnia włoski naukowiec.

Profesor uważa, że szczególnie te ostatnie właściwości sprzyjają wykorzystaniu ozonu w walce z pandemią koronawirusa. Przytacza konkretne dane zebrane przez włoską służbę zdrowia.

Okazało się, że na 100 pacjentów z COVID-19 leczonych tą terapią 98 proc. wyzdrowiało, a tylko 2 proc. zmarło z powodu ciężkiego stanu i występujących u nich wcześniejszych chorób. Wyniki te zostały opublikowane w „International Immunopharmacology”. Na podstawie 27 analiz klinicznych opublikowanych w międzynarodowych czasopismach medycznych obliczyliśmy, że 880 pacjentów z chorobą zakaźną było leczonych i wyleczonych za pomocą tleno-ozonoterapii.

W artykule „Biblia przed sądem” Goran Andrijanić przytacza historię z Finlandii, w której postawiono zarzuty pewnej konserwatywnej działaczce. Fińska prokuratura złożyła skargę przeciwko polityk Päivi Räsänen za publikację w sieciach społecznościowych, w której zacytowała to, co Biblia mówi o homoseksualizmie. Zamieściła ona fragment Listu św. Pawła do Rzymian o bezczeszczeniu seksualności przez pogan. Ważne jest, aby podkreślić kontekst, w jakim Räsänen opublikowała ten tweet. Skrytykowała ona to, że Kościół którego jest członkiem – Ewangelicko-Luterański Kościół Finlandii – popiera Gay Pride w Helsinkach. Była szefowa partii Chrześcijańscy Demokraci (od 2004 do 2015 r.) zapytała, jak się to wpisuje w chrześcijańską doktrynę o homoseksualizmie – i zamieściła zdjęcie cytatu z Pisma Świętego. Tak więc jej wpis nie był skierowany w ogóle do społeczności LGBT, lecz do przywódców Kościoła, do którego należy – czytamy.

Fińska polityk wypowiedziała się dla tygodnika na temat tego jej zdaniem precedensowego procesu, jaki się wobec niej toczy: Zarzuty wniesione przeciwko mnie dotyczą tego, czy w Finlandii wolno wyrażać swoje przekonanie oparte na tradycyjnym nauczaniu Biblii i Kościołów chrześcijańskich. Każdy powinien mieć swobodę wyrażania swoich głęboko zakorzenionych przekonań w ważnych sprawach bez obawy przed cenzurą lub sankcjami karnymi. Jest to szczególnie ważne dla chrześcijan, którzy są wezwani do wywyższania Jezusa. Powstanie „kultury anulowania” (cancel culture), czyli idei publicznego zniesławienia i wyrzucenia osoby wyznającej pewne przekonania z mediów społecznościowych lub kręgów zawodowych, jest zagrożeniem dla każdego wolnego społeczeństwa, które twierdzi, że jest tolerancyjne i równe – mówi Päivi Räsänen.

W tygodniku także ciekawe komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Jerzego Jachowicza, Aleksandra Nalaskowskiego, Wiktora Świetlika oraz Katarzyny i Andrzeja Zybertowiczów.

Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od poniedziałku 10 maja, także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć TUTAJ

Wideo o zawartości najnowszego numeru „Sieci” kliknij TUTAJ

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.

Komentarze (0)
Dodająć komentarz, akceptujesz regulamin forum.
dodaj komentarz
 
 

obecnie brak komentarzy, zapraszamy do komentowania.

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła