Słaby dolar na nowy rok

opublikowano: 2 stycznia 2019
Słaby dolar na nowy rok lupa lupa

Nowy rok, stare tematy - tak możemy podsumować ostatnie godziny na rynku walutowym. W kraju nie zrealizowały się obawy co do cen prądu, które były istotnym czynnikiem ryzyka w listopadowej projekcji inflacyjnej NBP.

Pierwsze godziny handlu na rynku walutowym przynoszą szersze osłabienie amerykańskiego dolara, który traci wobec większości głównych walut koszyka G10. Wśród przyczyn wymienić możemy wciąż obawy dotyczące mniej jastrzębiej polityki pieniężnej w USA oraz w ostatnich dniach paraliż rządowy (tzw. government shutdown). Ponadto tematem numer jeden w światowej gospodarce pozostaje wojna handlowa między USA a Chinami.

Podczas sesji azjatyckiej otrzymaliśmy kolejne dane wyraźnie sugerujące mocniejsze spowolnienie w chińskim przemyśle, co niewątpliwie wiązać można z trwającym sporem handlowym. Mowa o indeksie PMI, który w grudniu spadł poniżej bariery 50 punktów po raz pierwszy od 19 miesięcy wskazując, że większość badanych managerów oczekuje pogorszenia sytuacji w branży. Szczegółowe dane pokazały, że spadł zarówno komponent nowych zamówień jak i komponent nowych zamówień eksportowych. Sygnalizuje to nie tylko pogorszenie popytu zagranicznego, ale i również krajowego. Ten drugi cierpi z racji polityki prowadzonej przez władze w Pekinie nakierowanej na oddłużanie gospodarki.

Dzisiejsza słabość dolara koresponduje ze spadkiem rentowności amerykańskich 10-latek poniżej 2,7%, a wzrost awersji do ryzyka widoczny jest również na rynku akcyjnym. Chińskie indeksy zarejestrowały pokaźne spadki podczas pierwszej tegorocznej sesji (Hang Seng spadł ponad 3%), zaś kontrakty na SP500 wskazują na otwarcie około 1% poniżej poniedziałkowego zamknięcia.

W kraju początek roku to wciąż nieustający temat w energetyce i podwyżek cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i samorządowych, które ostatecznie nie będą mieć miejsca. W okresie świąteczno-noworocznym przeforsowano ustawę blokującą podwyżki cen dla ww. odbiorców. Cały "zabieg" kosztować ma budżet 9 mld zł, a składać ma się z obniżenia podatku akcyzowego, obniżenia opłaty przejściowej, zwrotu utraconego przychodu spółkom obrotu oraz inwestycji prośrodowiskowych. Czy suma 9 mld zł to dużo? Z politycznego punktu widzenia (w tym roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego oraz krajowego) niespecjalnie, a stanowi ona około 5% zeszłorocznych wpływów z tytułu podatku VAT. Z rynkowego punktu widzenia brak podwyżek cen prądu oznacza rewizję prognoz inflacyjnych NBP. Przypomnijmy, że NBP przyjął do swojego modelu istotną podwyżkę cen energii elektrycznej, windując ścieżkę inflacyjną mocno w górę podczas listopadowego posiedzenia. W takim środowisku jakakolwiek podwyżka stóp procentowych w 2019 roku wydaje się mało realna. Złoty jednak powinien pozostać dość mocny z racji na oczekiwaną deprecjację amerykańskiej waluty.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny obfituje przede wszystkim w finalne odczyty indeksów PMI (w tym pierwszy odczyt z Wysp Brytyjskich). Opublikowany indeks z Polski pokazał gwałtowny spadek do 47,6 z 49,5 przy konsensusie rynkowym na poziomie 49,8.

Arkadiusz Balcerowski, analityk Rynków Finansowych XTB 

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła