Stać nas na skuteczne działania osłonowe

opublikowano: 14 marca 2020
Stać nas na skuteczne działania osłonowe lupa lupa

Henryk Uzdrowski, ekonomista: polski rząd powinien wziąć przykład z rozwiązań niemieckich, gdzie już zapowiedziano, że zostaną uruchomione wszelkie środki, by niemieckie firmy w żaden sposób nie ucierpiały na obostrzeniach wymuszonych walką z pandemią

Radykalne, ale potrzebne – tak można podsumować decyzje rządu polskiego związane z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Teraz tak samo odważnych decyzji należałoby oczekiwać w przypadku działań niwelujących negatywne skutki gospodarcze pandemii. Przede wszystkim trzeba zweryfikować założenia i na lepsze czasy odłożyć plany realizacji pierwszego po upadku komunizmu zrównoważonego budżetu.

Po przejęciu władzy pod koniec 2015 roku rząd Zjednoczonej Prawicy konsekwentnie starał się zwiększać wpływ do budżetu mi. uszczelniając VAT. Rok 2020 miał być wreszcie pierwszym, w którym suma państwowych dochodów i wydatków miała zostać zbilansowana. Kiedy tworzono ten projekt nikt nie mógł przewidzieć, że będziemy mieli do czynienia z najgroźniejszą od lat światową pandemią, która sparaliżuje całe gałęzie przemysłu, handlu i usług. W obecnej sytuacji nie ma zatem wyjścia – należy powrócić do budżetu obarczonego deficytem, a środki pochodzące z zadłużenia przeznaczyć na działania osłonowe dla firm dotkniętych skutkami walki z wirusem, a po opanowaniu epidemii na działania stymulujące rozwój branż, które ucierpią najbardziej. Po pięciu latach rozsądnej polityki budżetowej Polskę na to stać (oprocentowanie obligacji Polskich jest najniższe w historii około 1,65%), a do deficytu na granicznym poziomie 3 procent PKB wciąż nam bardzo daleko.

W tych działaniach polski rząd powinien wziąć przykład z rozwiązań niemieckich, gdzie już w piątek zapowiedziano, że zostaną uruchomione wszelkie środki, by niemieckie firmy w żaden sposób nie ucierpiały na obostrzeniach wymuszonych walką z pandemią. Niemcy zapowiedzieli także, że bez wahania zdecydują się na deficyt w swoim budżecie jeśli tylko będzie taka konieczność.

Wszystkim tym, którzy z niechęcią przyjęliby powrót do budżetu obarczonego deficytem warto przypomnieć, że w latach 2007-2015, kiedy władzę sprawowała koalicja PO-PSL, Polska podpadała pod procedurę nadmiernego deficytu, notując w 2011 roku zadłużenie na poziomie 4,9 procenta PKB, a skumulowany deficyt za te lata wyniósł aż 266,8 miliarda złotych.

Biorąc powyższe pod uwagę można z całą pewnością stwierdzić, że Polskę stać dziś, podobnie jak Niemcy na to, by wdrożyć skuteczne działania osłonowe dla rodzimych podmiotów gospodarczych. Wiadomo już, że rząd pracuje nad takimi rozwiązaniami, a ich szczegóły mamy poznać na początku przyszłego tygodnia. Oby zaproponowane rozwiązania były równie bezkompromisowe jak te, które wdrożono na froncie walki o zdrowie Polaków.

Henryk Uzdrowski, ekonomista

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła