Szybka sprzedaż nieruchomości to już rzadkość

opublikowano: 4 sierpnia 2022
Szybka sprzedaż nieruchomości to już rzadkość lupa lupa
fot. Fratria / AS

Badanie Nieruchomosci-online.pl: Najdłużej sprzedają się dziś domy i trwa to najczęściej od sześciu miesięcy do roku. Najszybciej, w miesiąc, znika większość ogłoszeń dotyczących kawalerek na wynajem

„Jak zmienił się średni czas życia oferty od momentu jej upublicznienia do dokonania transakcji w 2022 r. w porównaniu do 2021 r.?” – na to pytanie pod koniec czerwca odpowiedziało blisko 700 agentów nieruchomości z całej Polski.

Wyniki badania wskazują, że ostatni rok – naznaczony podwyżkami stóp procentowych, spadkiem akcji kredytowej, inflacją i wojną w Ukrainie – przyniósł wydłużenie czasu sprzedaży. Szczególnie widoczne jest to w segmencie większych mieszkań, gdzie wydłużenie czasu życia oferty odczuło aż 81 proc. pośredników. W przypadku domów potwierdziło to 77 proc. agentów, a działek 56 proc. – mówi Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl. Zwraca też uwagę, że odwrotna sytuacja panuje za to na rynku najmu: – Zarówno w przypadku kawalerek, jak i większych mieszkań, skrócenie czasu poszukiwania najemcy zauważyło około 60 proc. badanych.

Ile trwa sprzedaż lub wynajem nieruchomości?

Sprzedaż kawalerki trwa obecnie najczęściej od jednego do trzech miesięcy – takiego zdania jest 49 proc. agentów nieruchomości biorących udział w badaniu Nieruchomosci-online.pl. Znacznie trudniej jest znaleźć kupca na większe mieszkanie, bo tam sprzedaż wydłużyła się w 2022 r. do 3-6 miesięcy – takiego zdania jest 52 proc. pośredników. W 2021 r. sprzedaż większego mieszkania trwała najczęściej od jednego do trzech miesięcy.

Badanie wskazuje, że w największą cierpliwość muszą uzbroić się osoby sprzedające domy. W tym segmencie oferta „żyje” najczęściej od 6 miesięcy do roku – potwierdza to 49 proc. agentów. Co ważne, 19 proc. kolejnych przyznało, że sprzedaż zajmuje im nawet ponad 12 miesięcy. Oznacza to znaczne wydłużenie czasu sprzedaży domów, ponieważ w 2021 r. pośrednicy przyznawali, że najczęściej zamykali transakcje w czasie od 3 do 6 miesięcy (34 proc.) lub od 1 do 3 miesięcy (29 proc.). Zaledwie 6 proc. sprzedawało wówczas dom dłużej niż rok.

Sytuacja podobnie wygląda w przypadku działek. Jeszcze w ubiegłym roku największy odsetek pośredników (40 proc.) wskazywał, że oferty w tym segmencie nieruchomości znikały najczęściej w czasie od 1 do 3 miesięcy, a 23 proc. agentów było zdania, że nawet krócej niż w miesiąc. Teraz pośrednicy przyznają, że czas sprzedaży działki to najczęściej od 3 do 6 miesięcy (36 proc. opinii) lub od 6 miesięcy do roku (35 proc. opinii). Działkę w miesiąc sprzedają już tylko szczęśliwcy (3 proc.).

W znacznie lepszym nastroju jest rynek najmu, gdzie ogłoszenia znikają w ekspresowym tempie. Szczególnie widoczne jest to w przypadku kawalerek: 82 proc. pośredników przyznaje, że znalezienie najemcy zajmuje im krócej niż miesiąc, a 14 proc., że od 1 do 3 miesięcy. Czas życia oferty jest nieco dłuższy w kategorii większych mieszkań na wynajem, ale i tu znalezienie chętnego nie jest problemem: 67 proc. agentów nieruchomości wynajmuje takie mieszkania maksymalnie w miesiąc, a 25 proc. od 1 do 3 miesięcy. Na rynku dłużej pozostają jedynie bardzo przeszacowane oferty lub te z mieszkaniami w najgorszych lokalizacjach.
Sprzedający boją się, że kupujący nie otrzymają kredytów

Czas sprzedaży wydłużył się, ale zdaniem pośredników potrzeby mieszkaniowe Polaków nie zniknęły. Klienci wciąż chcą nabywać nieruchomości na własne cele mieszkaniowe, ale u wielu z nich drastycznie zmniejszyła się zdolność kredytowa.

Widać już skutki decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Zmiany, które nastąpiły w dostępie do finansowania zakupu nieruchomości kredytem hipotecznym, czujemy już od około kwartału. Domy, działki, a nawet niewielkie mieszkania na start czy inwestycyjne, które dotychczas sprzedawały się natychmiast, pozostają na rynku znacznie dłużej – komentuje Małgorzata Gajewska z biura NIERUCHOMOŚCI Gajewska we Wrocławiu.

Agenci biorący udział w badaniu relacjonują też, że nierzadko dochodzi do sytuacji, w której nawet zdecydowani klienci rezygnują w ostatniej chwili z podpisania umowy. Wielu z nich obawia się rosnących kosztów kredytu.

Pośrednicy zwracają również uwagę, że obecnie potrzeba więcej starań z ich strony, aby klient zdecydował się na zakup. – Zauważalna jest większa liczba prezentacji, aby sprzedać nieruchomość, a klienci wstrzymują się z podjęciem decyzji zakupowych. Oglądają po stokroć wszystkie koszty – mówi Urszula Brzezińska z biura nieruchomości AVANTI w Szczecinie.

Nie wystarczy tylko opublikować ofertę. Należy zadbać, aby się wyróżniała, przygotować ją do sesji zdjęciowej, a przede wszystkim właściwie wycenić nieruchomość. Oferty popularne, które często były sprzedawane na kredyt, będą sprzedawać się dłużej. Klient kredytowy, mimo chęci, nie ma możliwości, aby dokonać transakcji. Zatem klient posiadający własne środki ma w czym wybierać i mocno negocjuje – dodaje Marta Grzebińska z MG Nieruchomości w Gdańsku.

Pośrednicy zauważają także, że przy rygorystycznych warunkach uzyskania kredytów istnieje duże ryzyko opóźnienia transakcji. – Wszechobecna informacja o sytuacji kredytowej powoduje, że sprzedający są bardziej niechętni do zawierania umów przedwstępnych z klientami kredytowymi. Obawiają się, że klient nie otrzyma kredytu i sprzedaż będzie wstrzymana przez 1 czy 2 miesiące, co skutkuje ponownym rozpoczynaniem procesu sprzedaży – opowiada Karol Myśliwiec z warszawskiego biura FindSQUARE.

Źródło: materiały prasowe

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła