Z początkiem tygodnia nastroje inwestorów pogorszyły się

opublikowano: 12 stycznia 2021
Z początkiem tygodnia nastroje inwestorów pogorszyły się lupa lupa

Poniedziałek na krajowym rynku walutowym przyniósł osłabienie złotego, na co w dużej mierze wpłynął umacniający się globalnie dolar amerykański. Jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EUR/PLN powrócił w okolice 4,53 przy notowaniach EUR/USD schodzących w kierunku 1,212.

Powodem pogorszenia nastrojów prawdopodobnie stały się przede nowe doniesienia związane z pandemią koronawirusa, wśród których przeważają obawy, że za fatalne statystyki mogą odpowiadać mutacje COVID-19. Szereg krajów zapowiada więc utrzymanie, bądź wręcz dalsze zacieśnienie restrykcji (Wielka Brytania, Niemcy, Japonia). Opadł też nieco entuzjazm związany z oczekiwaniem na nowy duży program stymulacyjny dla amerykańskiej gospodarki. Najwyraźniej zapowiedź pakietu rozwiązań fiskalnych mających dać wparcie Amerykanom na czas pandemii (poza wyższymi czekami dla Amerykanów, mówi się też o podniesieniu minimalnej płacy, wprowadzeniu rozwiązań mających zwiększyć ubezpieczenia na wypadek utraty pracy, jak też o wsparciu dla władz miejskich i stanowych) została już zdyskontowana przez rynki. Wśród inwestorów pojawiły się też obawy, czy temat impeachmentu Trumpa nie opóźni prac nad nowym wsparciem. Ponadto, dla części uczestników rynku amerykańska waluta po przecenie z ubiegłego roku może wydawać się wysoce niedowartościowana, a do tego szef Fed w Atlancie, Bostic, stwierdził, że gospodarka USA tak szybko wychodzi z kryzysu spowodowanego przez pandemię, że podwyżka stóp może być możliwa szybciej niż prognozowano, nawet już w przyszłym roku. O możliwym zaś już w tym roku ograniczaniu wsparcie gospodarki poprzez zakupy aktywów mówił zaś Kaplan, szef Fed w Dallas, oczekując wyraźnego przyspieszenia wzrostu po pokonaniu pandemii. Ostatecznie, to wszystko skłoniło niektórych inwestorów do ograniczenia oczekiwań na spadki dolara, stąd ta korekta na rynku głównej pary walutowej. Wspólnej walucie nie pomogła nawet publikacja indeksu Sentix, którego powrót na dodatnie poziomy świadczył o znaczącej poprawie nastrojów inwestorów.

Globalnie na rynku dłużnym kontynuowany był trend wzrostu rentowności obligacji skarbowych. Po tym jak amerykańskie obligacje w sektorze 10-letnim przebiły poziom 1 proc. w zeszłym tygodniu, ruch w górę jest podtrzymany i ich dochodowość wzrosła już do 1,12 proc., czyli o ponad 20 pb wobec poziomu z końca 2020 roku. Ruch w górę na krzywej w USA jest napędzany oczekiwaniami na wzrost wydatków fiskalnych przez administrację prezydenta Bidena, po tym jak wyniki uzupełniających wyborów do Senatu w Georgii przyniosły korzystny rezultat dla Partii Demokratycznej dając jej efektywną kontrolę nad obiema izbami w kongresie. Przy szeroko zakładanym odbiciu gospodarczym po zeszłorocznej recesji, budują się również oczekiwania inflacyjne (5-letni swap inflacyjny dolarowy jest powyżej 2,30 proc.) co dodatkowo przyczynia się do spadków cen obligacji skarbowych. Ostatnie wypowiedzi płynące ze strony członków amerykańskiej Rezerwy Federalnej pokazują, że władze monetarne niekoniecznie muszą szybko podjąć akcje przeciwdziałające dalszym wzrostom rentowności. Wiceprezes Fed R. Clarida uważa, że rentowności USTs są wciąż niskie. W górę kierowały się również rentowności obligacji w Europie, gdzie pozytywne sygnały dla światowej gospodarki płynące z USA przynajmniej częściowo przysłaniają wciąż wysokie wskaźniki zachorowań na COVID-19.

W Polsce krzywa pozostawała relatywnie stabilna, na większości tenorów ruchy nie przekraczały 1 pb. Polski rynek jest na początku roku odporny na silne wzrosty rentowności zagranicą, stąd spread polskich obligacji 10-letnich nad amerykańskimi i niemieckimi spadł odpowiednio w pobliże 10 pb i 170 pb. Rynek otrzymał w ostatnim czasie wsparcie ze strony niższego od oczekiwań odczytu inflacji oraz faktu wyceny obniżki stóp procentowych na rynku FRA. Ostatnie sugestie ze strony członków RPP wskazujące na możliwość obniżki stóp ograniczały pole do przeceny krzywej. Wciąż bardziej prawdopodobne pozostaje utrzymanie stóp bez zmian podczas zaplanowanego na ten tydzień posiedzenia RPP (zwłaszcza w świetle ostatniego wywiadu prezesa NBP A. Glapińskiego) co powinno sprzyjać stabilizacji krótkiego końca krzywej w okolicach stawki referencyjnej (blisko 0,05 proc. w przypadku papierów 2-letnich).

Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

 

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła