Zatajone długi mikrofirm

opublikowano: 14 lutego 2020
Zatajone długi mikrofirm lupa lupa

Ponad połowa jednoosobowych firm, które rozpoczęły działalność w 2019 r. i w tym samym roku zostały wpisane do Krajowego Rejestru Długów, była już w nim wcześniej notowana jako dłużnicy.

Jak to możliwe, skoro dopiero weszły na rynek? Poprzednio funkcjonowały one pod innymi nazwami niż teraz, ale miały ten sam NIP. Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą otrzymują bowiem jeden numer, który jest przypisany do ich nazwiska i towarzyszy im przez całe biznesowe życie. Z danych KRD wynika, że zaległości wszystkich przedsiębiorstw, które zadłużyły się już w pierwszym roku, wynoszą niemal 9,5 mln zł. Jednak największe problemy mają te w wieku 5-11 lat.

Wydaje się, że w czasie, gdy przedsiębiorstwo dopiero się rozpędza, trudno o poślizg. Firma zaczyna zdobywać klientów i ich zaufanie, zazwyczaj jest też ostrożna w wydawaniu pieniędzy i uważa z inwestycjami. Z danych KRD wyłania się jednak zaskakujące zjawisko: firmy, które weszły na rynek w ostatnim roku, figurują w rejestrze dłużników nawet od kilku lat. Jaskrawo widać to na przykładzie przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Aż 55 proc. z nich było notowanych w KRD już wcześniej, część kilkakrotnie. Później sytuacja wygląda nieco lepiej, bo w drugim roku działalności już tylko co dziesiąta taka firma to „recydywista”, a w trzecim roku co dwudziesta.

- Właściciele mocno zadłużonych firm, kiedy nikt już nie chce im nic sprzedać, często je likwidują i zakładają nowe, licząc, że pod zmienioną nazwą będą wiarygodne dla kontrahentów. Tyle że w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej NIP jest przypisany do nazwiska właściciela, więc tej negatywnej przeszłości nie da się ukryć. Nawet jak się zmieni branżę bądź siedzibę firmy, NIP pozostanie ten sam. Dlatego nawiązując relacje z nowymi kontrahentami, przedsiębiorcy powinni weryfikować ich wiarygodność płatniczą. Podmioty w rejestrze dłużników sprawdza się po NIP-ie, więc w przypadku mikrofirm od razu będzie widać, że już wcześniej nie rozliczyły się z kontrahentami. To unikalna wiedza pozwalająca kontrolować ryzyko biznesowe - wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Dług na dzień dobry

Jak pokazują najnowsze dane KRD, właśnie w pierwszym roku funkcjonowania część podmiotów, nie tylko mikrofirm, traci płynność finansową. W rejestrze widnieje 764 takich firm, które muszą spłacić blisko 9,5 mln zł. Z największymi zaległościami wśród „pierwszaków” borykają się przedsiębiorstwa budowlane – 205 podmiotów z tej branży musi uregulować 2,5 mln zł. Następne są firmy handlowe - 165 z nich zmaga się z 1,9 mln zł zadłużenia. Z kolei 97 firm transportowych nie uregulowało wobec kontrahentów 1,7 mln zł.

Jeśli popatrzeć na dłużników przez pryzmat formy prawnej, to widać, że prym wiodą jednoosobowe działalności gospodarcze. 618 z nich powinno zwrócić partnerom biznesowym 6,7 mln zł. Tuż za nimi są spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – 119 takich podmiotów ma ponad 2 mln zł zaległości.

Kryzys małżeński

Analizując bazę danych KRD pod względem wieku firm wpisanych za niespłacane długi, widać, że najliczniejsza grupa przedsiębiorstw zmagających się z problemami finansowymi to te pomiędzy 5. a 11. rokiem działalności. To blisko 40 proc. spośród 284,5 tys. podmiotów gospodarczych wpisanych do KRD. Zadłużenie tej grupy sięga 3,15 mld zł.

Mówi się, że w siódmym roku małżeństwa następuje kryzys, który decyduje o dalszym losie związku. Obserwujemy to również w przypadku firm, gdyż, jak wynika z naszych danych, właśnie 7-letnie podmioty stanowią najliczniejszą grupę dłużników. Tu aż 17 562 przedsiębiorstw ma niespłacone zobowiązania, które wynoszą 450,5 mln zł – mówi Adam Łącki.

Jednak pod względem wartości zadłużenia dominują 10-latki. Mają one 526,7 mln zł zaległości, przy czym jest nich nieco mniej niż 7-latków, tj. 16 129 firm.

- Prowadzenie biznesu zawsze wiąże się z niepewnością co do solidności płatniczej partnerów, ale można ją znacząco zminimalizować. Przedsiębiorcy często wpadają w pułapkę myślenia, że jeśli jakaś firma jest długo na rynku, to znaczy, że jest uczciwa. To błąd, co pokazują dane KRD. Aby uniknąć rozczarowania i nie popaść w problemy finansowe, trzeba weryfikować kontrahentów wszelkimi dostępnymi sposobami. Jednym z nich jest sprawdzenie, czy firma posiada certyfikat rzetelności płatniczej. Jeśli tak, to jest on widoczny i aktywny na jej stronie internetowej – mówi Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.

Niestety, jak wynika z badania „Biznesowy savoir-vivre” przeprowadzonego przez Rzetelną Firmę i Krajowy Rejestr Długów, aż 43 proc. firm z sektora MŚP nie zadaje sobie trudu, aby sprawdzić, czy podmiot, z którym zamierza wejść we współpracę, nie ma zaległości finansowych.

Źródło: materiały prasowe KRD